Przedstawiciele rządu apelują, aby ozdrowieńcy oddawali osocze natomiast niedawno w "New England Journal of Medicine" ukazał się artykuł prezentujący badania argentyńskich naukowców, które podważają skuteczność terapii osoczem w leczeniu pacjentów z COVID-19.
Przeczytaj też Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT
Po publikacji artykułu prezes Agencji Badań Medycznych, dr Radosław Sierpiński w porozumieniu z ministrem zdrowia zwołał spotkanie z krajowymi ekspertami, w ramach którego omówione zostały najnowsze wyniki badań oraz ich wpływ na dalsze leczenie chorych z COVID-19. W spotkaniu uczestniczył m.in. kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku - prof. Robert Flisiak.
Co prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych sądzi na temat badań argentyńskich naukowców?
- Nie wiem, skąd wziął się szum wokół wokół tej publikacji. To badanie nie wnosi nic nowego, nie rozstrzyga ani "za", ani "przeciw". Nie jest to pierwsze badanie, które nie pokazuje skuteczności osocza. Także w naszym polskim badaniu SARSTer, które jest wysłane do publikacji, nie wykazujemy skuteczności leczenia osoczem. Zalecane jest jedynie jako ewentualne leczenie wspomagające.
Jak podkreśla prof. Filsiak, cały czas mamy wątpliwości co do osocza. Nie ma dowodów na jego skuteczność w leczeniu pacjentów z COVID-19. I znajduje to odzwierciedlenie w rekomendacjach odnośnie terapii COVID-19, które są obecnie w większości stosowane na świecie.
Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii zaznacza jednak, że osocze oddawane przez ozdrowieńców może się przydać.
- Uważam, że osocze ozdrowieńców w takiej formie, w jakiej jest podawane, nie przynosi korzyści. Natomiast, być może w formie skoncentrowanej, nad czym pracuje teraz lubelski Biomed, będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Dlatego to osocze, które jest zbierane może się przydać do tworzenia preparatu skondensowanego.
Wątpliwości wokół skuteczności osocza nie zrażają ozdrowieńców, którzy ciągle chętnie zgłaszają się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku.
- Na szczęście, ludzie nadal chcą dzielić się osoczem. Zainteresowanie jest bardzo duże - mówi Bartosz Szutkiewicz z RCKiK w Białymstoku. - Dziennie zgłasza się do nas od 20 do 50 osób. Jesteśmy trzecim ośrodkiem w Polsce, który pobiera najwięcej osocza od ozdrowieńców.
Także szpitale nadal chętnie zgłaszają się po osocze. Zapotrzebowanie jest duże.
Jak podkreśla Bartosz Szutkiewicz, osocze znajduje zastosowanie nie tylko w leczeniu chorych na COVID-19.
- Osocze stosowane jest także do innych celów klinicznych i nawet jeśli okazałoby się, że jest nieskuteczne w leczeniu COVID-19, to absolutnie nie zmarnuje się. Jest np. taka opcja, że od ozdrowieńca można pobrać krew pełną i z tej krwi możemy mieć donację krwinek, które następnie przetacza się wszystkim pacjentom. Osocze również można wykorzystać do leczenia pacjentów nie-covidowych.
Dlatego centrum cały czas apeluje do ozdrowieńców o oddawanie osocza.
- Na pewno wysiłek dawców nie pójdzie na marne - zapewnia Bartosz Szutkiewicz. - Nadal mogą ratować zdrowie i życie innych ludzi.
Czym jest długi COVID-19?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
