Ośrodek rehabilitacji: Kandydat z marnymi sznasami na fotel dyrektora. Marszałek ma sporo wątpliwości!

I dodaje, że wątpliwości budzą zarówno sposób przeprowadzenia konkursu, jak też predyspozycje rekomendowanego przez komisję kandydata.

Kandydat jest oskarżony

Kilka miesięcy temu zarząd województwa odwołał poprzedniego dyrektora ośrodka, ponieważ naruszył on ustawę antykorupcyjną. Nowy szef placówki ma być wyłoniony w drodze konkursu. Ten odbył się 5 listopada. Spośród sześciu kandydatów komisja konkursowa zdominowana przez pracowników urzędu marszałkowskiego wskazała Eligiusza M. To emerytowany, suwalski nauczyciel i działacz PO.

Poza tym, oskarżony o wyłudzenie 40 tysięcy złotych z tytułu fikcyjnych stłuczek samochodowych. Sprawa jest aktualnie rozpatrywana przez suwalski sąd. Oskarżony w śledztwie przyznał się do winy. W sądzie zmienił swoje wyjaśnienia. Kiedy będzie orzeczenie w tej sprawie, nie wiadomo.

Kontrkandydaci Eligiusza M. podnosili, że jest on bliskim znajomym Cezarego Cieślukowskiego, przewodniczącego komisji i członka zarządu województwa.

- Niemal wszystkich kandydatów znałem i nie miało to żadnego znaczenia - przekonywał Cieślukowski. - Eligiusz M. dał się poznać jako dobry menager. Poza tym, głosowanie było tajne. Zarzuty, że faworyzowałem tę kandydaturę są śmieszne.

CBA sprawdza dokumenty

Po naszej publikacji na temat kontrowersyjnej decyzji komisji sprawą zainteresowało się CBA, które poprosiło marszałka oprzesłanie dokumentów dotyczących konkursu.

- Wciąż czekamy na ustalenia służb - mówił wczoraj J. Dworzański. - Ale niezależnie od ich opinii nie przypuszczam, aby zarząd powołał na stanowisko dyrektora kandydata rekomendowanego przez komisję.

Marszałek twierdzi, że jego wątpliwości budzi zarówno sposób wyłaniania kandydata, jak też Eligiusz M. W szczegóły nie chciał się jednak wdawać. Zarząd zdecyduje, czy i kiedy zostanie ogłoszony kolejny konkurs.