Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostry atak zimy! Zasypało miasto. Dziś znów będzie padać

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Tak w czwartkowe popołudnie wyglądała ulica Wojska Polskiego w Ełku. Kierowcom radzimy, żeby swoje auta zostawili w garażu albo na parkingu, a do pracy dojechali autobusem.
Tak w czwartkowe popołudnie wyglądała ulica Wojska Polskiego w Ełku. Kierowcom radzimy, żeby swoje auta zostawili w garażu albo na parkingu, a do pracy dojechali autobusem.
Pociąg przyjechał z godzinnym opóźnieniem. Autobusy PKS-u miały problemy z przejechaniem przez boczne drogi, a komunikacja miejska kursowała według własnego rozkładu jazdy.

Tak wyglądał czwartek w Ełku. To był pierwszy prawdziwy atak zimy w tym roku. Synoptycy zapowiadają - będzie jeszcze gorzej.

Jak na lodowisku

Śnieg nad Ełkiem zaczął sypać przed siódmą rano. Wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt minut, aby w mieście zrobiło się biało. Sytuację utrudniał porywisty wiatr, który tworzył zaspy.

Mimo że od rana jeździły pługi, ełckie ulice przez cały dzień przypominały lodowisko. Ruszenie spod świateł czy zatrzymanie się przed przejściem dla pieszych było nie lada wyzwaniem.

Na szczęście kierowcy jeździli znaczniej wolniej niż zwykle. Tylko dlatego nie doszło do żadnego poważnego wypadku, jedynie do drobnych stłuczek. Do wielu z nich policjanci nie byli nawet wzywani.
Problemy z poruszaniem się mieli nie tylko kierowcy, ale i piesi.

- Tragedia. Chodniki tylko miejscami są odśnieżone, a na przejściach jest lód. Mało co nie przewróciłem się na Armii Krajowej przy kościele - mówi Mariusz Barański.

- Najchętniej bym nie wychodził dzisiaj z domu. Aż strach pomyśleć, że taka będzie cała zima - mówi pan Tomasz, ełcki listonosz.

Robimy, co możemy

Wielu ełczan zrezygnowało z jazdy własnym samochodem i przesiadło się do autobusów. Jednak i tak marzli na przystankach.

- Opóźnienia są, ale niewielkie. Kierowcy jeżdżą wolniej, bo jest bardzo ślisko. Nic na to nie poradzimy - przyznaje Rafał Galicki z Miejskiego Zakładu Komunikacji.

Dużo gorzej wyglądała sytuacja w PKS-ie. - Drogi boczne są zasypane. Na razie nie utknął żaden nasz autobus, co będzie później, nie wiadomo. Ciągle sypie i wieje. Ale robimy co możemy - powiedział nam w czwartek około godz. 14 kierownik ełckiej placówki PKS.

Godzinne opóźnienie miał pociąg, który w czwartek wyjechał z Wrocławia do Ełku.
- Pogoda jest paskudna. Musimy co chwilę ruszać składem, bo koła przymarzają do torów - mówi Dariusz Rybaczek, naczelnik sekcji przewozów pasażerskich PKP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna