- Jak mamy uczyć np. przewrotu w przód, kiedy nie ma już podziału uczniów na grupy i teraz na jednego nauczyciela na lekcji WF-u przypada 27 dzieciaków? - denerwują się nauczyciele WF-u ze Szkoły Podstawowej nr 32 w Białymstoku. - Przecież jak taka kolejka stanie przed materacem, to każde dziecko najwyżej raz wykona ćwiczenie! A jak pójdziemy na narty biegowe, to chyba trzeba będzie skuter śnieżny sobie kupić, żeby zapanować na tak liczną grupą uczniów!
Dyrektor SP nr 32, Lech Szargiej, mówi, że teraz to już nawet nie może wypuścić uczniów w teren, bo zgodnie z ministerialnymi przepisami na jednego nauczyciela na wycieczce może przypadać tylko 15. dzieciaków. Zdenerwowani pedagodzy z SP nr 32 napisali już protest do prezydenta Białegostoku przeciwko wdrażaniu standardów, które ich zdaniem hamują postęp edukacji.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?