Tak uważa Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe, która w tej sprawie skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia.
Henryk Sz. usłyszał 14 zarzutów. Z tego 13 to usiłowania oszustwa, do których 55-latek się nie przyznał. Z relacji pokrzywdzonych wynika, że chodziło o kwoty nawet 30 tys. zł.
- Chciałem zarobić pieniądze. Sądziłem, że wszystko jest legalne - wyjaśniał w prokuraturze Henryk Sz.
Zobacz też Śmiertelne potrącenie. Kobieta zmarła w szpitalu
Mieszkaniec Szczecina tłumaczył, że tamtejszym pubie poznał mężczyznę. Ten zaproponował mu pracę. Miał pojechać na dwa dni w Polskę i odebrać paczkę. Otrzymał telefon komórkowy, gotówkę na bilet i nocleg. Przyjechał do Suwałk.
Było to 14 czerwca tego roku. Henryk Sz. czekał w parku na wskazówki. Jego zleceniodawcy nie udało się skłonić nikogo do oddania pieniędzy, polecił więc Sz. podróż do Białegostoku. Pełniąc w procederze rolę tzw. kuriera, odebrał od starszej kobiety kopertę z 18 tys. zł. Wcześniej zaś skutecznie manipulował.
Ale najpierw do białostoczanki zadzwoniła kobieta. Zwracała się do niej ciociu, przez co seniorka sądziła, że to jej siostrzenica. Mówiła, że ma problemy, prosiła o pomoc. Półtorej godziny później kobieta odebrała kolejny telefon. Tym razem od niejakiego Marka Zająca (oskarżonego), funkcjonariusza CBŚ. Podał identyfikator. Powiedział, że pieniądze, jakie zgromadziła na koncie są zagrożone. Musi z nim współpracować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?