Z pudełek po jogurtach powstała minirestauracja, a ze starego kartonu - rakieta kosmiczna.
Takie między innymi pomysły miały dzieci na wykorzystanie niepotrzebnych w domu przedmiotów. Chodzi o maluchy z Przedszkola Samorządowego nr 64, które wzięły udział w projekcie edukacyjnym "Przedszkole bez zabawek".
Zabawki zniknęły
- Projekt po raz pierwszy był realizowany w Niemczech i miał przeciwdziałać uzależnieniu dzieci od komputerów - opowiada o inicjatywie Bożena Arłukiewicz, dyrektorka placówki. - U nas także da się zauważyć, że nawet małe dzieci posiadają wysokie umiejętności obsługi komputera. Chciałyśmy zachęcić maluchy, by zamiast korzystać z gotowych zabawek, uruchomiły swoją wyobraźnię i kreatywność i stworzyły własne zabawy.
Projekt wymagał dłuższych przygotowań. Musieli na niego wyrazić zgodę rodzice. Ich także poproszono o przynoszenie do przedszkola wszelkich niepotrzebnych w domu przedmiotów. I tak do placówki trafiły stare kartony, plastikowe opakowania po jogurtach czy środkach czystości, tekturowe rury, nakrętki od butelek, resztki materiałów. Gdy już zgromadzono ich wystarczającą ilość, z przedszkola zniknęły zabawki.
- Przyznam, że obawiałyśmy się, jak zareagują dzieci - wspomina Bożena Arłukiewicz. - Ich zachowanie było jednak bardzo pozytywne i przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Wszystkie przyniesione materiały trafiły do tzw. skrzyń skarbów. Stamtąd brały je maluchy i wykorzystywały w dowolny sposób - przycinały, zginały, kleiły i ustawiały. Okazało się, że nawet zwykła kartka papieru może wystarczyć do zabawy przez cały dzień.
Mydelniczki i teatrzyk
- Kiedy przyszedłem do przedszkola i zobaczyłem, że nie ma zabawek, pomyślałem, że już w ogóle ich nie będzie - opowiada 7-letni Kacper Majewicz. - Ale nie było mi smutno, bo zaraz zrobiłem łódkę i mydelniczki ze starych pojemników.
Z kolei Mateusz Bogacewicz wraz z kolegami zbudował z kartonów rakietę kosmiczną.
- Była taka duża, że jedna osoba mogła się w niej zmieścić. Były tam też dwie dziurki żeby oddychać - opisuje zabawkę.
Powody do dumy mają też dziewczynki.
- Zrobiłyśmy z koleżankami teatrzyk z różowego styropianu - mówi Wiktoria Martyniuk.
Inne dziewczynki wykonały z kolei restaurację z pojemników po jogurtach i nakrętek od butelek oraz kukiełki i pudełka do przechowywania drobiazgów.
- Obawiałyśmy się, jak poradzą sobie najmłodsze dzieci, które mają jeszcze mało doświadczeń. Im trochę pomagałyśmy - mówi dyrektor PS nr 64. - Starszakom jednak już nie trzeba było podpowiadać.
Projekt "Przedszkole bez zabawek" trwał miesiąc. Ponieważ zakończył się powodzeniem, pracownice placówki zamierzają go kontynuować w przyszłości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?