Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Owce na wynajem nie tylko do strzyżenia trawnika. Miasta płacą za owcodni. Brzmi jak żart, ale nie do końca nim jest

Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
Owce Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły
Owce Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły nadesłane/D. Pach
- Nasze owce są rozchwytywane - mówią w Towarzystwie Przyjaciół Dolnej Wisły. "Wypożyczamy owce zarówno w celach marketingowych - tak jak ostatnio w Krakowie, jak i ogrodniczych, gdzie pracują jako żywe kosiarki", brzmi ogłoszenie zawierające również cennik za owcodni brutto. Żart czy żartobliwa forma autentycznej propozycji dla samorządów? Postanowiliśmy sprawdzić, bo wypożyczanie owiec czy kóz w roli żywych kosiarek to przecież nie nowość, a ostatnio jest o takich usługach głośno.

Spis treści

Owce do wypożyczenia w roli kosiarki. Cena za owcodni brutto

"W związku z rosnącym popytem Festiwal Smaku w Grucznie chciałby przedstawić niektórym kreatywnym samorządom niezwykle korzystną ofertę wypożyczania owiec będących na stanie Towarzystwa Przyjaciół Doliny Wisły". Zaczyna się post na festiwalowym profilu.

Dalej organizatorzy informują, że wypożyczają owce zarówno w celach marketingowych - tak jak ostatnio w Krakowie, jak i ogrodniczych, gdzie pracują jako żywe kosiarki.

"Cennik (ceny w owcodniach brutto) obejmują ubezpieczenie weterynaryjne i krótkie szkolenie z higieny i wyżywienia owiec ze stosownym certyfikatem". Ile trzeba zapłacić? Stawka dla:

  • gmin wiejskich: 1 tys. zł;
  • gmin miejsko- wiejskich i gmin miejskich do 50 tys. Mieszkańców: 2 tys. zł;
  • powiatów ziemskich i miast na prawach powiatu do 200 tys. Mieszkańców: 3 tys. zł;
  • miast metropolitarnych i województw: 4 tys. zł;
  • miasta stołecznego Warszawy 10 tys. zł.

Na tym nie koniec. Dalej czytamy w ogłoszeniu, że "wypożyczenia za granice są negocjowane osobno, przy czym zastrzegamy sobie odmowę wypożyczenia owcy do kraju objętego sankcjami w związku z prowadzeniem wojny napastniczej lub rażącym naruszeniem praw człowieka".

Owce Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły podczas wypasu
Owce Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły podczas wypasu nadesłane/J. Klunder

W ofercie znajduje się transport samochodowy (6 zł za kilometr przewozu owcy) albo w transporcie tradycyjnym redykowym z dzwoneczkami (50 zł za kilometr niezależnie od ilości wypożyczonych owiec).

Owce do koszenia trawnika to już nie tylko żart

- Ogłoszenie jest pół żartem, pół serio - przyznają w Towarzystwie Przyjaciół Dolnej Wisły. Powstało pod wpływem ostatnich głośnych wypożyczeń w Gdańsku czy ogłoszenia z Krakowa. Jedna z agencji wyceniła owcodzień na kilka tysięcy, więc wpadliśmy na pomysł, dlaczego nie ogłosić takiego newsa dla samorządowców, gdyby chcieli promować swoje miejscowości w różnych inscenizacjach. Oczywiście ceny byłyby inne niż w ogłoszeniu.

- W skrócie historia wygląda tak, że owce mamy na terenie nad dolną Wisłą od 20 lat - mówi pan Jarosław z Towarzystwa, pomysłodawca ogłoszenia. Są tam jako żywe kosiarki, żeby chronić roślinność ciepłolubną, kserotermiczną. Hodujemy je nie ze względów gospodarczych tylko bardziej przyrodniczych.

Stado jest już spore, liczy ok. 70 matek i 30-40 sztuk przychówku czarnych wrzosówek i białych świniarek. Owce Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły sprawdzają się nie tylko jako kosiarki. Wystąpiły na przykład w filmie "Afganistan", jako statystki w scenach kręconych w kamieniołomie w Piechcinie. Niejednokrotnie goszczą także w szopkach bożonarodzeniowych.

Owce z Gruczna to nie tylko kosiarki.
Owce z Gruczna to nie tylko kosiarki. Lucyna Talaśka-Klich

Posiadacze owiec podkreślają, że transport musi być możliwie wcześnie rano albo późnym wieczorem, a przy takich letnich temperaturach najlepiej nocą.

Humorystyczny anons na portalu społecznościowym wzbudził w ciągu kilku dni spore zainteresowanie. - Dzwonili już z Wielkopolski i Mazowsza, pytając o możliwość ich wypożyczenia. Zgłaszają się również osoby prywatne, które chciałyby owce chociaż na 2 godziny.

Owce Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły
Owce Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły nadesłane/D. Pach

Towarzystwo faktycznie użycza czasem owiec, głównie do wspomnianych szopek w okolicy Świecia, inscenizacji. Teraz część stada jest wypożyczona do rezerwatu przyrody Kwidzyńskie Ostnice do ochrony przyrody. - W listopadzie będziemy organizować kolejny redyk - zaprasza pan Jarosław z Kujawsko-Pomorskiego.

Dodaje, że owce mają tę przewagę nad krowami, że lepiej czują się na skarpach. Do "koszenia" traw nadają się też bardziej niż kozy, ponieważ te drugie zaczynają od krzewów i kwiatów, dopiero potem interesują się trawą.

Żywe kosiarki od kilku lat pracują w miastach

Sporo mówi się w ostatnich tygodniach o zatrudnianiu owiec w roli kosiarek. Takim krokiem pochwalił się w sierpniu 2022 r. Gdańsk. Nad Opływem Motławy stado 15 owiec wrzosówek ma kosić trawę i jednocześnie użyźniać glebę. Jest to niewątpliwa atrakcja dla mieszkańców, zwłaszcza dzieci.

Owce zatrudniano także w poprzednich latach m.in. w Gorzowie na terenie rezerwatu (na Gorzowskich Murawach). Z usług owiec korzystali w polskim Jaworznie czy na lotnisku w Belgii. W 2018 roku z podobnym pomysłem wystąpiła burmistrz Rzymu, by zmniejszyć wydatki na koszenie miejskich trawników i parków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Owce na wynajem nie tylko do strzyżenia trawnika. Miasta płacą za owcodni. Brzmi jak żart, ale nie do końca nim jest - Strefa Agro

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna