Pacjenci będą mieli komfort

Dzisiaj przewieziemy pacjentów - zapowiada ordynator Krzysztof Nowacki. - Będą więc leczeni w komfortowych, na miarę XXI wieku warunkach.
Do nowo otwartego segmentu przeniesiona też zostanie poradnia chorób zakaźnych.

Trzeba było wozić chorych
Do tej pory zakaźny znajdował się w oddzielnym, oddalonym od Szpitala Wojewódzkiego o blisko kilometr budynku. To powodowało wiele problemów organizacyjnych i generowało koszty. Trzeba było wozić pościel, jedzenie i wreszcie chorych na konsultacje medyczne, czy badania. Na dodatek, budynek znajdował się w fatalnym stanie technicznym.

- Sanepid nie zgadzał się na dalsze użytkowanie - dodaje dr Nowacki.
W ubiegłym roku dyrekcja szpitala postanowiła na potrzeby zakaźnego zaadaptować pomieszczenia w budynku głównym. Wchodzi się do nich od strony szpitala psychiatrycznego. - Takie są wymogi, że oddział musi mieć oddzielne wejście - twierdzi lekarz. - Chorych natomiast będziemy wozili na badania, jeśli zaistnieje taka potrzeba, tunelem.

Będzie też nowy sprzęt
Nowo otwarty oddział dysponuje pięcioma izolatkami, przy czym jedna znajduje się obok izby przyjęć.
- W sumie mamy 17 łóżek - precyzuje ordynator. - Sądzę, że wystarczy. Izolatki powodują, że łóżka nie są blokowane.
Wyposażenie będzie pochodziło ze starego oddziału, ale nie tylko. Część urządzeń, np. aparat usg ma być dokupiony.

Przebudowa pomieszczeń kosztowała w sumie 3,5 mln złotych. Wbrew obietnicom byłego dyrektora, na oddziale nie ma sal dla chorych dzieci.

- Niestety, Fundusz nie zakontraktował nam tych usług - mówi Adam Szałanda, dyrektor szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach. - Nie mamy ani kardy, ani odpowiednich warunków.
Dyrektor dodaje, że mimo to chore dzieci nie pozostaną bez opieki. Zajmą się nimi lekarze ze szpitalnego oddziału pediatrycznego.