Padły ofiarą gwałcicieli

To bulwersujące zdarzenie miało miejsce w końcu ubiegłego tygodnia w centrum (!) Suwałk. Dwie dziewczyny, mieszkające na stałe w Danii, przyjechały do Polski na wakacje. Wyjadą ze przeżyciami, których nie wymażą pewnie z pamięci do końca życia.

Na początku byli mili
Prokuratura chroni dobra osobiste poszkodowanych. Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy tej instytucji, informuje jedynie, że są nastolatkami.

- Między 15 a 18 lat - dodaje.

Wiadomo, że pochodzą z polsko-duńskiej rodziny i mają nasze obywatelstwo. Swoich krewnych w Suwałkach odwiedzały w miarę regularnie. Przyjechały na wakacje, bo bardzo im się Suwalszczyzna podoba.

W końcu minionego tygodnia wybrały się na wieczorny spacer po ulicy Noniewicza, która znajduje się w samym centrum miasta.

Dochodziła godz. 23, gdy wokół nich zaczęło się kręcić dwóch mężczyzn. Na początku byli ponoć nawet mili. Zagadywali, żartowali. W końcu zaproponowali wizytę w pobliskim mieszkaniu. Kiedy spotkali się z odmową, wciągnęli tam nastolatki siłą.

Co dokładnie działo się w środku, tego przedstawiciele organów ścigania też ujawnić nie chcą. Pewne jest natomiast, że jedna z dziewcząt została dwukrotnie zgwałcona przez nieco ponad 30-letniego Roberta K.

W tym samym czasie to samo z drugą nastolatką próbował uczynić będący w podobnym wieku jego brat Zdzisław. Dziewczyna dzielnie się broniła. Kiedy uznała, że nie ma już szans, otworzyła okno i wyskoczyła na zewnątrz. Mieszkanie znajduje się na I piętrze. Nastolatka złamała sobie nogę.

Udało jej się jednak uciec i powiadomić policję.

Areszt bez wątpliwości
Ta wkrótce zatrzymała obu podejrzanych. Bracia K. są narodowości romskiej. Przynajmniej jeden z nich znany był wcześniej policji.

Sąd nie miał wątpliwości, że należy w tym przypadku zastosować trzymiesięczny areszt tymczasowy. Robert K. podejrzany jest o dokonanie gwałtu, natomiast Zdzisław K. - o jego usiłowanie.

Nie wiadomo, co zeznali przed prokuratorem, bo ten, dla dobra postępowania, odmawia udzielenia jakichkolwiek informacji na ten temat.