Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiętamy o Sybirakach

AGT
- Wiem, że tam panował okropny klimat, praca była bardzo ciężka i nie było co jeść - mówi Martyna, która w niedzielę otrzymała legitymację wnuka Sybiraka.

W niedzielę, 48 lat po pierwszej podczas II wojny światowej wywózce na Sybir Krystynę Żochowską odznaczono pośmiertnie Krzyżem Zesłańców Sybiru. Odznakę Honorową Sybiraka przyznano z kolei Teresie Zalewskiej oraz sztandarowi Klubu Wnuka Sybiraka działającego przy Zespole Szkół w Nowych Piekutach.

- Niewiele pamiętała, mała była, gdy całą jej rodzinę zesłano na Sybir - wspomina losy swej żony Roman Żochowski z miejscowości Wyliny-Ruś. - Było im bardzo ciężko. Gdy ojciec zmarł, matka została sama z trójką dzieci.

Beata Łupińska wspomina, że o tragicznych warunkach życia opowiadał niegdyś dziadek jej męża. Jej córka Martyna słyszała te opowieści gdy była mała, z ust swego dziadka.

- Wiem, że tam panował okropny klimat, praca była bardzo ciężka i nie było co jeść - mówi Martyna, która w niedzielę otrzymała legitymację wnuka Sybiraka.

Podczas II wojny światowej z terenu gminy Nowe Piekuty wywieziono na Sybir ok. 150 osób. Powróciło ok. 120.

- Wiemy, że mieszkańców z naszych terenów wywożono na Syberię także podczas powstań narodowych i I wojny światowej - mówi Marek Kaczyński, wójt gminy Nowe Piekuty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna