Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pan Jurek Ogórek nie poprowadzi już wiekowego Jelcza. Czas na zasłużony odpoczynek

Magda Ciasnowska
Magda Ciasnowska
Wojciech Wojtkielewicz
Najsłynniejszy kierowca autobusu w Białymstoku, nie zasiądzie już w fotelu kierowcy zabytkowego Jelcza. Jerzy Lisowski w komunikacji miejskiej pracował ponad 30 lat. Teraz przyszła pora na odpoczynek

W niedzielę, 8 sierpnia, białostoczanie i turyści mieli ostatnią okazję na kurs czerwonym autobusem marki Jelcz, poprowadzony przez Jerzego Lisowskiego, potocznie znanego w mieście jako „Jurek-Ogórek".

Tak właśnie mówią o nim turystom przewodnicy, którzy jeżdżą z wycieczkami, również tymi zagranicznymi.

- Anglicy nazwali już mnie polish driver car George Cucumber. A Francuzi: Żorż Korniszon. Taki ze mnie kierowca międzynarodowy - wyznał nam kiedyś pan Jurek.

Mimo że kierowca już od czterech lat jest na emeryturze, to przez dziesięć ostatnich letnich sezonów, woził białostoczan i odwiedzających miasto turystów po stolicy województwa podlaskiego popularnym "ogórkiem".

Charakterystyczny kierowca z wąsem, bokobrodami i w wyjątkowej czapce, w komunikacji miejskiej zaczął pracować w 1984 roku. W tym samym czasie powstał jeżdżący po ulicach Białegostoku Jelcz.

Pan Jurek, po 37 latach pracy, postanowił w końcu odpocząć. Wycieczki zabytkowym Jelczem jednak nie ustają. Autobusowy weteran przekazuje już tajniki obsługi „ogórka” swoim następcom.

Zobacz też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto