Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani Helena: Mieli wstawić okna, a zniszczyli mieszkanie

Justyna Muszyńska [email protected]
– Mieli tylko wymienić okna, a proszę zobaczyć, jak to wszystko teraz wygląda – pokazuje pani Helena
– Mieli tylko wymienić okna, a proszę zobaczyć, jak to wszystko teraz wygląda – pokazuje pani Helena
Pani Helena z Białegostoku twierdzi, że pracownicy firmy z Zambrowa, którzy zajmują się wymianą okien, narobili w jej mieszkaniu więcej szkód niż pożytku.

Zniszczyli mi całą stolarkę okienną i nie chcieli tego naprawić. Brakuje listew, kafelki, którymi wyłożony jest parapet, są wyłamane, a tapeta wokół podarta. Teraz nie odbierają nawet moich telefonów - oburza się pani Helena, która mieszka w jednym z wieżowców na białostockim osiedlu Wysoki Stoczek.

Za wymianę sześciu okien razem z drzwiami balkonowymi kobieta zapłaciła ponad 3 tys. zł. Usługę wykonała firma z Zambrowa (nazwa do wiadomości redakcji), która całą sprawę przedstawia w zupełnie inny sposób.

- Ta pani nie rozumie, że stare okna się wyjmuje od razu z listwami, bo one są do nich przytwierdzone. Stolarkę robi się już jednak za dodatkową opłatą. Jest to nie tylko kosztowne, ale też pracochłonne. Przecież tu trzeba wstawić zupełnie nowe listwy, bo stare już są połamane - denerwuje się szef firmy. - Robimy okna od lat, zawsze tak było i nigdy nie trafił nam się niezadowolony klient. Tymczasem ta pani nie chciała nam w ogóle zapłacić. Pieniądze odzyskaliśmy dopiero, jak jej wymontowaliśmy jedno okno.
Pani Helena jest oburzona takim stawianiem sprawy.

- Panowie nie wspominali, że listwy przybiją za dodatkową opłatą - tłumaczy nam. Dlatego złożyła reklamację i czeka na odpowiedź.

Zambrowska firma poinformowała nas jednak, że o naprawie domniemanych szkód w tym przypadku nie może być mowy. - To, o co ta pani nas oskarża, nie ma żadnego uzasadnienia. Przecież to oczywiste, że usługa kosztuje. Jakie listwy my mamy teraz przybić? No chyba nie te stare, połamane, a nowe kosztują. - podkreśla jej szef.

- To są oszuści, ja tego tak nie zostawię. Jeśli nie uwzględnią mojej reklamacji, oddam sprawę do sądu. - odgraża się nasza Czytelniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna