Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Państwo - spółka z o.o.

(ew)
30 złotych za dowód trzeba zapłacić także w przypadku przemeldowania się, czyli wymiany dokumentu
30 złotych za dowód trzeba zapłacić także w przypadku przemeldowania się, czyli wymiany dokumentu M. KOść
Żyje sobie człowiek spokojnie przejmując się tylko klasówką "z bioli" aż tu nagle kończy 18 lat i... po raz pierwszy w życiu zderza się z pazernym państwem polskim.

A konkretnie z opłatą, jaką musi wnieść, by każdy policjant mógł powiedzieć do niego: "dowodzik proszę". Dlaczego musimy płacić 30 zł za obowiązkowy dokument, skoro państwo mogłoby sobie potrącić to i owo z naszych podatków?
Chyba rząd
Sprawa wymagała drobiazgowego śledztwa.
- Pobieramy opłaty, bo takie mamy przepisy - usłyszeliśmy w Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Białymstoku. - Sami tego nie wymyśliliśmy, ale to w końcu jakaś usługa, którą wykonuje się dla obywatela. A decyzję o opłatach podejmuje chyba rząd?
Nie chyba, tylko na pewno. Trudno się nam było nie zgodzić z logiką wypowiedzi pani z Urzędu Miejskiego, która niczemu nie jest winna. Wysokość opłaty za dowód oznajmia ludowi w rozporządzeniu Rada Ministrów, czyli w tłumaczeniu, informacji szukać należało w Kancelarii Premiera RP.
Tam dowiedzieliśmy się, że wszystko odbywa się zgodnie z ustawą. Nic to, że ustawa pochodzi z 1974 roku, w końcu prawa trzymać się trzeba.
Państwo nie od zarabiania
- Reguły powinny być jasne: jeśli płacimy podatki, to powinniśmy wiedzieć, na co one idą i wiedzieć, co w zamian otrzymujemy od państwa - skomentował zjawisko Zbigniew Sulewski z Centrum im. Adama Smitha w Białymstoku. - A jeśli pobiera się od nas opłaty, to tylko wtedy, kiedy państwo ponosi jakieś koszty.
W przypadku dowodów osobistych sprawa jest jednak taka, że państwo narzuca nam obowiązek posiadania ich.
- Rozumiem więc opłatę pobieraną w przypadku zgubienia dowodu - dodał Sulewski. - Ale przy pierwszym w życiu dokumencie? Państwo nie istnieje po to, żeby prowadzić działalność komercyjną, czyli zarabiać na obywatelach.
Zamiast więc usprawiedliwiać się jakimś twórcą przepisów sprzed 32 lat, może by coś w tej materii zmienić? Wielka Brytania na przykład do sprawy podchodzi dość elastycznie.
Trochę różnic
Ponad pół wieku temu dowody tam zniesiono, bo nie widziano powodów, by katalogować Brytyjczyków powyżej 18. roku życia. Teraz ma się to jednak zmienić i na wyspach już są testowane nowe dowody osobiste. Za ich posiadanie trzeba będzie zapłacić 93 funty (czyli ok. 520 zł), ale na zebranie sumki obywatele mają czas przynajmniej do 2008 r.
Czy nie można by więc iść za przykładem i wprowadzić u nas opłaty, kiedy nasze pensje osiągną poziom brytyjski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna