Tydzień temu pisaliśmy o cmentarzu w Hryniewiczach Dużych.
Zgłosił się do nas parafianin z pobliskich Kotłów, który skarżył się na wycinkę drzew. Jak mówił, proboszcz wynajął firmę, która powycinała drzewa, ale ich nie zabrała i leżą tak od listopada. A w dodatku zniszczyły ogrodzenie. Ks. Jarosław Dmitruk, proboszcz parafii Zaśnięcia NMP w Bielsku (to jej podlega cmentarz w Hryniewiczach), wytłumaczył nam, iż drzew nie uprzątnięto, bo teren jest podmokły, ale firma zrobi to, gdy ziemia wyschnie. A ogrodzenie i tak było stare i w planie jest jego wymiana.
Niedawno zgłosił się do nas inny parafianin, który dziwi się pretensjom do duchownego.
- On przecież on od niedawna jest proboszczem - mówi pan Mikołaj z Hryniewicz. - Musi się jeszcze zorientować. Dobrze, że od razu stara się coś robić, tu drzewa wyciął, żeby nie spadały na nagrobki i ogrodzenie wymieni, tam jeszcze coś innego. Miły, spokojny batiuszka, po co się go czepiać. Dajcie mu szansę na wykazanie się, a nie krytykujecie. (azda)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?