Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parafianie skarżą się na księdza: "Powiedział o nas motłoch k..wa" (zdjęcia)

Redakcja
Usłyszeli też, że ich ksiądz nie żyje.
Parafianie skarżą się na księdza:

Msza święta w szelkowskim kościele w pierwszą październikową niedzielę, naznaczona była wołaniem o siłę miłości w Boga, mimo trudnych prób i rozczarowań. Słowami z ewangelii świętej i listów apostołów. Bo homilii nie było. Ksiądz Marek, proboszcz parafii nie głosi już kazań.

- To już druga niedziela bez kazania. Całą parafię biskup chce ukarać? Za co? Za to, że kochamy naszego księdza? - pytają ludzie, wysłuchawszy biblijnych cytatów.

- Prosty człowiek nie zawsze rozumie to, co w ewangelii napisane. Czeka na to, jak ksiądz mu to wytłumaczy. Bo zawsze tłumaczy. Nasz tak tłumaczył, że do rozumu i do serca docierało. Czemu tego mu zabronili - mówi z żalem pan Stanisław po mszy zakończonej procesją. Jak w każdą pierwszą niedzielę miesiąca.

Nie wpuścili nowego proboszcza

Wierni z Szelkowa nadal domagają się pozostawienia księdza Marka Rogowskiego w parafii. We czwartek, 23 września nie wpuścili do plebanii nowego proboszcza Lecha Szymczyńskiego, przysłanego przez kurię. Ksiądz nocował w samochodzie. Odjechał w piątek przed południem. Tuż potem przyjechał diecezjalny ks. ekonom Ryszard Napiórkowski z pismem uzupełniającym do dekretu wydanego przez biskupa Stefanka.

- Nie zadowoliło nas to pismo - mówi Monika Stańczak, wiceprzewodnicząca społecznego komitetu, który zawiązał się kilka tygodni temu w obronie ks. Marka.- Wprawdzie, zgodnie z ostatnimi ustaleniami u biskupa urlop został skrócony do 30 czerwca 2011 roku, ale nie było sprecyzowane, że ksiądz Marek wróci do parafii w Szelkowie, tylko że powróci do duszpasterskich obowiązków.

Obrońcy powrócili pod kościół

Po jednodniowej przerwie we czwartek, 30 września, przed plebanią jednak znów stanęła przyczepa kempingowa i kilka samochodów. Mimo jesiennego chłodu koczowali w nich parafianie, pilnując, by do plebanii nie dotarł nowy proboszcz.

Zgodnie z dekretem biskupa Stefanka, ks. Marek Rogowski 4 października powinien odejść na urlop. Do końca tygodnia sprawy parafialne powinny być przekazane w ręce nowego administratora parafii. Część parafian jednak wciąż oczekuje cofnięcia dekretu biskupa.

- Codziennie inna wieś zamawia mszę poranną w intencji księdza Marka - mówią kobiety trzymające dyżur przed kościołem. - Wciąż mamy nadzieję, że ksiądz zostanie.
Na przykościelnym murze płoną znicze.

Nikt nowy tu nie wejdzie

Szanse na wyklarowanie są jednak marne. W piątek, 1 października, bojkotujący dekret biskupa parafianie nie wpuścili na plebanię nawet dziekana, ks. Ryszarda Kłosińskiego z Różana.
- Przyjechał w towarzystwie jakiegoś księdza - opowiada Marian Fabisiak, jeden z uczestników akcji protestacyjnej. - Ale dziekan nie przedstawił nam z kim przyjechał, ani po co. Ksiądz Marek nawoływał, żebyśmy dziekana wpuścili, ale my chcieliśmy najpierw wiedzieć po co przyjechał i z kim. Nie chciał powiedzieć, więc nie wszedł.

- A na koniec krzyczeli: "motłoch, kurwa" - słyszałam na własne uszy, mówi Monika Stańczak. - To księża mają takie argumenty, zamiast szacunku dla ludzi. Najpierw ksiądz ekonom rzucił nam w twarz ironicznie "Wasz ksiądz nie żyje". Potem wyzwano nas od motłochu. To kto ma tworzyć nasz kościół. Nasz, szelkowski. Jak mogą przedstawiciele biskupa traktować nas tak bez szacunku. Dzieląc przy tym naprawdę bardzo ludzi.

- My oczekujemy jednego - mówią wierni strzegący bramy kościelnej przed nabożeństwem 3 października . - Żeby biskup przedstawił nam zarzuty wobec naszego księdza. Chcemy prawdy.
- Jeśli nie doczekamy się rzetelnych, uczciwych rozmów, nikt nowy do kościoła nie wejdzie - zapowiadają. - Plebania jest kurii, ale kościół jest nasz. Modłów nie będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna