Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Małecki zaczynał w Suwałkach

Wojciech Drażba
Fachowcy wróżą Patrykowi Małeckiemu wielką karierę

Tylko trzech wychowanków suwalskich Wigier trafiło do pierwszej reprezentacji Polski. W latach 70. grał w niej Zbigniew Kwaśniewski. Bramkarz Wojciech Kowalewski w bieżącej dekadzie zanotował 10 występów i ma nadzieję, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W ostatnich meczach kadry z Rumunią i Kanadą wystąpił Patryk Małecki, który został powołany na styczniowy turniej o Puchar Króla Tajlandii i liczy, że zadomowi się na dłużej w zespole Franciszka Smudy.

- Smuda, to superczłowiek, spodobały mi się jego treningi - mówi Małecki. - W Tajlandii chcę się pokazać, podziękować mu za kolejne powołanie - dodaje.

Modelowy przykład

Patryk pochodzi z rozbitej rodziny, którą wcześnie opuścił ojciec. Nie ukrywa, że kiedy w domu się nie przelewało, zarabiał myciem szyb samochodowych na parkingach. Dzisiaj ma 21 lat. Niedawno przedłużył kontrakt z krakowską Wisłą, gwarantujący mu miesięczną pensję w wysokości 30 tys. zł. Ma mieszkanie w Suwałkach, kupił dwa w Krakowie. Pod Wawel sprowadził mamę, dzięki której został piłkarzem.

- Pieniądze to nie wszystko - przekonuje zawodnik. - Najważniejsze, żeby być sobą, normalnym człowiekiem z głową na karku.

Kilka dni przed świętami Małecki przyjechał do rodzinnego miasta. Wziął udział w charytatywnym turnieju, od razu umówił się z kolegami na kolejne gierki w hali w "dziesiątce". W tej szkole i w Wigrach uczył się futbolu pod okiem Artura Łabacza. Jako 13-latek wyróżniał się już wśród juniorów młodszych w całym województwie, bił strzeleckie rekordy. Do Krakowa sprowadził go pochodzący z Raczek Bogdan Basałaj, ówczesny prezes Wisły. Suwalczanin zagrał w test meczu. Wypadł na tyle dobrze, że został.
- Z grupy, która wraz ze mną zaczynała, tylko ja przebiłem się do pierwszego składu najlepszego klubu w Polsce - mówi Małecki. - Kilku było ode mnie piłkarsko lepszych, ale poszli inną drogą. Cierpliwie trenowałem, czekałem na swoją szansę, no i dopiąłem swego.

Poprawić technikę

Przed dwoma laty Małecki, mimo że był wyróżniającym się graczem mistrzostw świata do lat 20, w Wiśle nie znalazł miejsca. Został wypożyczony na pół roku do Zagłębia Sosnowiec.
- Nie mam pretensji do trenera Macieja Skorży - mówi zawodnik. - W Sosnowcu uwierzyłem w siebie. Dzisiaj nieprzypadkowo jestem podstawowym graczem mistrza Polski. Wiem jednak, jakie mam jeszcze braki techniczne, ile mnie jeszcze czeka pracy, by stać się naprawdę dobrym piłkarzem.
Mijający rok był najlepszym w karierze 21-latka. Jesienią zagrał we wszystkich meczach Wisły, zdobył dla niej siedem bramek. Trafił do reprezentacji, wygrał prestiżowe plebiscyty na "Odkrycie roku".
- Zrobiłem tylko mały kroczek - uważa Małecki. - Do tego, żebym zagrał w EURO 2012 jeszcze daleka droga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna