Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Abratkiewicz specjalnie dla nas: Realizuję program, który w Rosji przynosił dobre wyniki

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Piotr Michalski
Piotr Michalski Pawel Relikowski / Polska Press
Przejęcie reprezentacji Polski, to dla mnie nowe, poważne wyzwanie. Jest nad czym pracować, jest wiele rzeczy do zrobienia. Będziemy robić wszystko, żeby w jak najszybszym czasie dołączyć do światowej czołówki. Staram się realizować z łyżwiarzami program, który przynosił dobre wyniki i sukcesy w Rosji. Tam również wszystko wymagało jednak trochę czasu - mówi w specjalnej rozmowie dla nas Paweł Abratkiewicz, trener reprezentacji Polski w łyżwiarstwie szybkim.

Mija siedem miesięcy, od kiedy został pan trenerem polskiej kadry łyżwiarzy szybkich. Jak wykorzystał pan ten czas?
Realizujemy wspólnie wiele nowych rzeczy. Obserwuje zawodników, wyciągam wnioski. Na pewno, to nie był łatwy czas. Pierwsze starty naszych zawodników w tym sezonie Pucharu Świata nie były takie, jak byśmy sobie wymarzyli. Uważam, że jest kwestią czasu, aby było lepiej. Wiele rzeczy jest nowych dla zawodników, muszą się do nich przyzwyczaić, zacząć trochę inaczej pracować i jestem przekonany, że efekty będą w przyszłości pozytywne.

W jakim stanie jest obecnie łyżwiarstwo szybkie w naszym kraju?
Gdy przejmowałem kadrę w maju, na dosyć dobrym poziomie byli sprinterzy, zarówno mężczyźni jak i kobiety. W ubiegłym sezonie pokazali się z naprawdę dobrej strony w zawodach Pucharu Świata. Piotr Michalski stał na podium mistrzostwach Europy i widać, że sprinterzy zrobili postęp. Niestety, gorzej jest, jeżeli chodzi o biegi średnie i długie, zwłaszcza wśród mężczyzn. Obecnie, mamy tylko jedno miejsce w Pucharze Świata w biegach długich, na dystansie 5000 metrów startuje Szymon Pałka. Na dystansie 1500 metrów, mamy dwa miejsca. Poziom jest jaki jest i mamy nad czym pracować.

Dlaczego nie jest najlepiej?
Nie ma jednej przyczyny. Pewne rzeczy należy zmienić, zawodnicy muszą się przystosować do nowych metod treningowych. Jeśli chodzi o ten sezon, wyniki nie są najlepsze, być może obciążenia treningowe były za duże w okresie przygotowawczym. Wyciągamy wnioski i będziemy robić wszystko, żeby w drugiej części sezonu było lepiej. Na razie jestem średnio zadowolony z uzyskiwanych rezultatów przez naszych łyżwiarzy. Sprinterzy utrzymują niezły poziom, szczególnie dobrze zaprezentowali się w zawodach drużynowych w Calgary, gdzie wygrali Puchar Świata z bardzo dobrym czasem. Pokazali, że stać ich również na dobry wynik indywidualnie, to tylko kwestia objeżdżenia się. Na pewno jest potencjał, żeby walczyć ze światową czołówką.

Przez dwanaście lat był pan trenerem reprezentacji łyżwiarzy szybkich w Rosji. Z perspektywy tych kilku miesięcy jest pan zadowolony, że zdecydował się podjąć pracę w Polsce?
Tak. To dla mnie nowe, poważne wyzwanie. Jest nad czym pracować, jest wiele rzeczy do zrobienia. Będziemy robić wszystko, żeby w jak najszybszym czasie dołączyć do czołówki. Staram się realizować z łyżwiarzami program, który przynosił dobre wyniki i sukcesy w Rosji. Tam również wszystko wymagało trochę czasu, aby były dobre rezultaty. Sport ma to do siebie, że nie można pewnych rzeczy zrobić od razu, z dnia na dzień. Trzeba być konsekwentnym i wytrwale pracować.

Podczas tego weekendu odbędą się mistrzostwa Europy w Hamar. Jakie nadzieje wiąże pan ze startem reprezentantów Polski w Norwegii?
Nie możemy za bardzo liczyć na dobre wyniki w wieloboju kobiet i mężczyzn. Na dziś nie mamy takich zawodników, którzy mogliby zdobywać medale w tej konkurencji. Nasi zawodnicy zyskają jednak doświadczenie startowe, w pewnym sensie będzie to bezpośrednie przygotowanie do czekających nas mistrzostw świata na dystansach, które od 2 do 5 marca odbędą się w Heerenveen. W Holandii będzie trudno o medal, ale niespodziankę mogą sprawić sprinterzy. Liczę, że miejsca w pierwszej dziesiątce uda się wywalczyć, różnice w sprincie nie są jakieś duże. Bierzemy siły na zamiary.

Wcześniej, od 10 do 12 lutego oraz od 17 do 19 lutego odbędą się dwie ostatnie edycje Pucharu Świata w tym sezonie, w Tomaszowie Mazowieckim.
Z pewnością jest to duże wyróżnienie dla łyżwiarstwa szybkiego w naszym kraju. Ostatnie edycje Pucharu Świata były dobrze zorganizowane. Najwidoczniej przedstawicielom międzynarodowej federacji sposób organizacji zawodów w naszym kraju przypadł do gustu. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić kibiców do Tomaszowa Mazowieckiego, żeby kibicowali naszym reprezentantom.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paweł Abratkiewicz specjalnie dla nas: Realizuję program, który w Rosji przynosił dobre wyniki - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna