Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Blomberg: za rok możemy powalczyć o awans

Miłosz Karbowski
Paweł Blomberg w ciągu kilku miesięcy zbudował jedną z silniejszych drużyn II ligi
Paweł Blomberg w ciągu kilku miesięcy zbudował jedną z silniejszych drużyn II ligi A. Chomicz
Hajnówka. Kilka miesięcy temu, po spadku do II ligi, kibice w Hajnówce martwili się czy w ogóle siatkówka w ich mieście przetrwa. Dziś Pronar Parkiet, choć totalnie odmłodzony, i zbudowany od zera, jest nieoczekiwanym wiceliderem tabeli.

Rozgrywki przekroczyły już półmetek fazy zasadniczej. Bez wątpienia autorem sukcesu drużyny jest jej trener, Paweł Blomberg.

Przed sezonem wziąłby pan zapewne 17 punktów po dziewięciu meczach "w ciemno".
Paweł Blomberg: - Ta liczba spełnia nasze oczekiwania. Na razie nie grozi nam walka o uniknięcie degradacji. Obecnym celem drużyny jest utrzymanie w przedziale miejsc 1-4. Choć, jeśli zajmiemy pozycje 5.-6., czyli zakładane przed sezonem, nie będzie dramatu. Chłopcy są jednak zmotywowani i chcą walczyć o jak najwięcej. Skoro jesteśmy wysoko nie będziemy przecież minimalistami.

Były punkty, które uciekły. Których najbardziej żal?
- To działa w obie strony. Mecz z KPS-em Siedlce u siebie równie dobrze mogliśmy przegrać, a odnieśliśmy zwycięstwo 3:2. Na pewno skoda porażki w Ozorkowie. Gdybyśmy nie przespali końcówki drugiego seta było pewnie 3:0. Ale to zawsze tylko gdybanie.

W czym tkwi największa siła pana drużyny?
- 30 procent zespołu stanowi Marek Wawrzyniak. Tego chłopaka chciałbym bardzo pochwalić. Legendy, że to "trudny człowiek" można włożyć między bajki. Bardzo fajnie pracuje. Zdobywa wiele punktów z ataku i z zagrywki. Jest liderem drużyny. Poza tym mamy bardzo mody i ambitny zespół. Chłopcy walczą w obronie o każdą piłkę, a gdy coś nie idzie, nie zwieszają głów. Przed tą drużyna jest przyszłość. Oni już teraz są lepsi niż byli na początku sezonu. Wtedy grali na entuzjazmie, teraz widać już jakąś mądrość taktyczną, dojrzalsze zachowania. Ten zespół będzie się rozwijał.

Uprzedził pan pytania o lidera i perspektywy drużyny. Ale ile konkretnie trzeba czasu, by ta drużyna powalczyła o awans do I ligi? Iczy to w ogóle możliwe?
- Trzeba popracować jeszcze jeden sezon, by zespół nabrał pewności siebie. Chłopcy mają po 19 lat, niektórzy nigdy nie grali w seniorach, a robią szybkie postępy. Przy drobnych korektach w składzie, można by nawet pokusić się o walkę o awans w następnych rozgrywkach. Ale najpierw klub musi finansowo wyjść na prostą.

Najgorsze do tej pory chwile w sezonie przeżyliście...
- W związku z kłopotami zdrowotnymi. Podczas ostatniego meczu Bartek Zrajkowski doznał kontuzji pleców i chyba nie zagra w Siedlcach. Szkoda punktów w spotkaniu z Olsztynem, kiedy z powodu chorób nie mogli wystąpić właśnie Zrajkowski i Janusz Ignaciuk. Cały czas coś nas nęka. Moja choroba też mogła odbić się na wynikach, bo nie mogłem pracować z zespołem.

Jak obecnie wygląda pana zdrowie?
- Odpukać, dobrze. Wierzę, że nic nie przeszkodzi mi już w prowadzeniu drużyny.

Tydzień temu pana zespół rozgrywał mecz "na szczycie". W weekend znów takie spotkanie go czeka. Chyba przed sezonem trudno było to zakładać.
- Gdy spotkaliśmy się w 1. kolejce w Warszawie z MOS-em Wola myślałem, że te dwa zespoły raczej powalczą o bezpieczne miejsce w tabeli. Tymczasem w ostatnią sobotę grały ze sobą w Hajnówce zajmując 2. i 3. miejsce. Zostało jednak wiele spotkań i w tej wyrównanej lidze sporo może dojść do wielu przetasowań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna