Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Perspektywy rozwoju podlaskiego rolnictwa? Trzeba przetrwać

Redakcja
Owczarstwo, bydło mięsne - te kierunki mogą się rozwijać w woj. podlaskim, ale rolnicy z pewnością nie zrezygnują z produkcji trzody chlewnej
Owczarstwo, bydło mięsne - te kierunki mogą się rozwijać w woj. podlaskim, ale rolnicy z pewnością nie zrezygnują z produkcji trzody chlewnej
Na rynku mleka ciągle kryzys, z trzodą – za sprawą afrykańskiego pomoru świń – jest jeszcze gorzej. Czy zatem są perspektywy rozwoju podlaskiego rolnictwa? O to pytamy gospodarzy oraz osoby związane z rolnictwem. Nikt nie ma wątpliwości, że w ciągu kilkunastu najbliższych lat w najtrudniejszej sytuacji znajdą się producenci trzody chlewnej.

– Choć mają ciężko ze względu na sytuację związaną z ASF, myślę, że nie będą tak szybko rezygnować z produkcji, bo trudno im będzie znaleźć alternatywę – podkreśla Tadeusz Kruszewski, kierownik działu   systemów produkcji rolnej, standardów jakościowych i doświadczalnictwa  Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. – Zmiana kierunku produkcji wiąże się z dużymi nakładami finansowymi.  

 

Tłumaczy on, że większość producentów trzody zaciągnęło kredyty na budowę chlewni. Teraz musieliby zaciągać kolejne.

Kruszewski  dodaje, że sytuacja podlaskich trzodziarzy uzależniona jest w dużej mierze od decyzji, które będą zapadały w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Europejskiej. Są bowiem problemy z przemieszczaniem trzody chlewnej, jej sprzedażą i ceną. Bo ubojnie wykorzystują sytuację.

– Sytuacja na rynku trzody będzie trudna przez  najbliższe kilkanaście lat, jeśli nie dłużej – zauważa Tadeusz Kruszewski. – Z pewnością rolnicy nie zrezygnują z produkcji trzody, ale ich sytuację będzie można porównać do jazdy na czerwonym świetle.

 

Grzegorz Leszczyński , prezes Podlaskiej Izby Rolniczej uważa, że prerspektywy dla produkcji mleka w woj. podlaskim nadal są dobre, mimo trwającego kryzysu w tej branży.

– Mamy dobre, silne mleczarnie, które dają rolnikom stabilizację – podkreśla.

Jego zdaniem, dalszy rozwój mleczarstwa może być ograniczony tylko powierzchnią paszową. Ograniczają nas parki narodowe i puszcze.

Według Grzegorza Leszczyńskiego, podlaskie rolnictwo może rozwijać się także w kierunku produkcji wołowiny. Jest to alternatywa dla tych, którzy zrezygnują z produkcji mleka (jest ona kapitałochłonna, wymaga inwestowania). Mogą oni postawić na chów opasów. Prezes Podlaskiej Izby Rolniczej uważa, że  jest także szansa na większy rozwój owczarstwa.

– Ale trzeba zrobić wszystko, by utrzymać na obecnym poziomie produkcję trzody chlewnej – Grzegorz Leszczyński nie ma co do tego wątpliwości. – Bo jeśli teraz, ze względu na sytuację z ASF, rolnicy zaczną z niej rezygnować, później trudno będzie  im do produkcji trzody wrócić.

 

Władysław Zińczuk z Końcowizny, twierdzi, że  w woj. podlaskim jest jeszcze potencjał, by zwiększać produkcję mleka.

– Ale barierą jest cena – tłumaczy producent mleka z Końcowizny. – Przy tych, które obowiązują obecnie, trudno liczyć na wzrost produkcji. Część rolników nawet może nawet zrezygnować z produkcji mleka.

Dodaje, że obecny kryzys na rynku mleka jest najdłuższy spośród tych, które były dotychczas. 

Barbara Kociakowska

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna