W pierwszej połowie mecz był wyrównany. Lekką przewagę posiadały "Czarne Koszule", ale niewiele z niej wynikało. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować klarownej sytuacji strzeleckiej. Gospodarze mogli jednak prowadzić. W 18 minucie, po przypadkowym zagraniu Marka Sokołowskiego piłka trafiła w poprzeczkę białostockiej bramki.
Po przerwie Polonia rzuciła się do ataku. W 48 minucie po dośrodkowaniu Piotra Piechniaka Jacek Kosmalski groźnie strzelał głową, ale minimalnie spudłował. W 52 minucie Piotr Lech wybił na rzut rożny piłkę po strzale z kilku metrów Filipa Ivanovskiego.
Żółto-czerwoni przetrzymali trudne chwile i sami próbowali przejść do ofensywy. Kto wie, jak potoczyłyby się losy pojedynku gdyby w 62 minucie sędzia zauważył, jak w polu karnym Damir Kojasević był faulowany przez Łukasza Skrzyńskiego. Niestety, gwizdek sędziego milczał.
Warszawskim kibicom jeszcze w 69 minucie mocniej zabiło serce. Potężnie z 20 metrów uderzył Piechniak, jednak piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką bramki Jagiellonii. Potem Polonia nie była już w stanie zagrozić świątyni pewnie grającego Lecha i Jaga spokojnie sięgnęła po cenny punkt.
Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 0:0
Polonia: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Skrzyński, Lazarevski - Sokołowski (37 Piechniak), Kozioł, Majewski, Lato - Kosmalski (74 Ciarkowski), Ivanovski (62 Gajtkowski).
Jagiellonia: Lech - Lewczuk (46 Norambuena), Skerla, Stano, Król - Dzienis (88 Łatka), Hermes, Zawistowski, Szczot - Arifović, Kojasević (73 Jarecki).
Żółte kartki: Sokołowski, Kozioł (Polonia), Dzienis (Jagiellonia).
Sędziował: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?