Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piechowski: Nie miałem takiego meczu

Krzysztof Sokólski
Marcin Piechowski
Marcin Piechowski Archiwum
Białystok. Najbardziej zapracowaną osobą w sztabie Jagiellonii podczas spotkania z GKS-em Bełchatów (0:2) był masażysta Marcin Piechowski.

Trafił ci się kiedyś mecz, żebyś miał tyle roboty i tyle kontuzji? - pytamy Piechowskiego.
- Coś takiego przeżyłem pierwszy raz w życiu. Zdarzały się spotkania, kiedy było dużo pracy. Ale nigdy aż tylu zawodników nie miało problemów z kontuzjami.

Z czego wynikały urazy?
- Złożyły się na to dwie rzeczy. Bełchatów grał bardzo ostro. Już na początku Robert Szczot dostał łokciem w twarz. Ale swoje zrobiły też warunki. Padał śnieg. Zawodnicy ślizgali się po boisku. Aleksis Norambuena doznał kontuzji praktycznie nieatakowany przez rywala.

Wydawało się, że złamał nogę...
- Jak do niego biegłem, to chłopcy rzeczywiście krzyczeli, że ma otwarte złamanie. Ale na szczęście złamania nie było. Uraz jest jednak na pewno poważny. Coś złego stało się z kostką. Na gorąco nawet trudno było go zbadać, bo chłopak zwijał się z bólu. W poniedziałek powinien przejść specjalistyczne badania u naszego lekarza.

A co ze Szczotem i Królem?
- Robertowi strasznie leciała krew. Zatamowałem krwotok z nosa, ale krew spływała do gardła. Zszedł z boiska, ale niebawem powinien wrócić do gry. Krzysiek skręcił natomiast staw skokowy. Na razie trudno powiedzieć, kiedy w stu procentach wróci do zdrowia.

Drżeliśmy też o Piotra Lecha...
- Byłem jeszcze w szatni opatrując Aleksisa, a już musiałem biec do Piotrka. Na początku drugiej połowy meczu pociągnął go mięsień dwugłowy. Gdyby była możliwość zmiany, pewnie zszedłby z boiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna