Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki znikną ze szkół?

Tomasz Kubaszewski [email protected]
archiwum
Pielęgniarki mogą zniknąć ze szkół ponadgimnazjalnych, bo starostwo powiatowe chce naliczać czynsz za gabinety medyczne.

- To jakiś absurd - komentują nauczyciele. - Opieka medyczna na miejscu jest bardzo potrzebna. Choćby wtedy, gdy dojdzie do jakiegoś wypadku. Zresztą, profilaktycznego oddziaływania gabinetów też nie można przecenić.

Jarosław Szlaszyński, wicestarosta augustowski, któremu miejscowe szkoły średnie podlegają, mówi jednak, że nie ma innego wyjścia.

Wykrywają choroby

Od wielu lat gabinety szkolne w czterech placówkach prowadzi przychodnia kierowana przez lekarkę Wiesławę Drejer-Przekop. Wszystko bardzo dobrze funkcjonuje. Pielęgniarki są w każdej szkole przynajmniej po kilka godzin dziennie. Ich główne zadanie to prowadzenie działań profilaktycznych, w tym badań bilan-sowych młodych ludzi. Podczas tych ostatnich często wykrywane są różnego rodzaju schorzenia, z wadami wzroku na czele.

- Są też niezbędne przy różnego rodzaju urazach, a te wcale nie tak rzadko się zdarzają - dodaje W. Drejer-Przekop. - Mają zresztą bardzo dobry kontakt z młodzieżą. O tym, że uczennica jest w ciąży, pielęgniarka dowie się znacznie wcześniej niż wychowawca.

Nie ma kokosów

Przychodnia podpisuje z Narodowym Funduszem Zdrowia kontrakt na usługi pielęgniarskie w szkołach. W. Drejer-Przekop informuje, że co miesiąc otrzymuje z tego tytułu około 12 tys. zł. Pieniądze te idą w większości na opłacenie pielęgniarskich etatów.
- Już z własnej kieszeni kupuję dla każdej szkoły dobrze wyposażoną apteczkę, co roku inwestuję też w wymianę zestawu wstrząsowego oraz w sprzęt biurowy - dodaje lekarka. - Na gabinetach szkolnych bynajmniej kokosów nie zarabiam.

Niezgodne z ustawą?

Umowa z augustowskim starostwem wygasa w końcu tego miesiąca. Gdy W. Drejer-Przekop wystąpiła o przedłużenie dokumentu dowiedziała się, że dojdzie do tego pod warunkiem, iż zacznie płacić czynsz dzierżawny za szkolne gabinety. Do tej pory takich opłat nie było. Przychodnia opłacała jedynie podatek od nieruchomości. To również może dziwić, bo nie jest właścicielem pomieszczeń znajdujących się w szkołach. W dodatku, wiele samorządów takie gabinety od podatku zwalnia.

Wicestarosta Szlaszyński tłumaczy, że na brak opłaty czynszowej uwagę zwróciła Regionalna Izba Obrachunkowa. Ma to być niezgodne z ustawą o finansach publicznych. Wicestarosta zauważa także, że przychodnia swojej działalności charytatywnie nie wykonuje. Dostaje na to pieniądze z NFZ.

- Nie zamierzamy wprowadzić jakichś wygórowanych opłat, bo doceniamy działalność tych gabinetów - mówi. - Nie chcemy na nich zarabiać. Chodzi o to, żeby zwróciły się choćby koszty zużycia prądu.

Nie będzie na miejscu

W. Drejer-Przekop zauważa jednak, że w wielu samorządach z miastem Augustów włącznie, szkolne gabinety nie płacą ani złotówki. A przecież działają w tej samej rzeczywistości prawnej. Samorządowe władze decydują się w dodatku na zakupy podstawowego wyposażenia, jak choćby apteczek.

- Nigdzie nie jest powiedziane, że usługi mam świadczyć na terenie szkół - dodaje. - Jeśli ten czynsz zostanie ustalony, najprawdopodobniej gabinety polikwiduję i, niestety, młodzież będzie musiała fatygować się do mojej poradni. Na miejscu pielęgniarki już natomiast nie będzie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna