W poniedziałek przewodnicząca ogólnopolskiego związku zapowiedziała, że jeśli rząd nie znajdzie w najbliższym czasie pieniędzy na zaległe podwyżki i trzynastki dla pracowników ochrony zdrowia, pielęgniarki zaczną strajkować. Nie są wykluczone okupacje, manifestacje czy odchodzenie od łóżek pacjentów.
- Na wczorajszym nadzwyczajnym zjeździe Zarządu Krajowego OZZPiP był obecny minister zdrowia, któremu zapowiedziałyśmy, że czas na wypłatę zaległych wynagrodzeń ma do 20 kwietnia, do 12 maja czekamy natomiast na regulację spraw związanych z naszą grupą zawodową - mówi Alicja Hryniewicka, przewodnicząca podlaskiego OZZPiP. - Nie może być dalej tak, że zakłady pracy wypłacając te zobowiązania zadłużają się i nie mają funduszy na funkcjonowanie. Jeśli minister nie spełni naszych oczekiwań, rozpoczną się protesty.
Pieniądze albo protest
(luk)
Pielęgniarki z wszystkich zakładów opieki zdrowotnej otrzymały polecenie wchodzenia w spory zbiorowe z pracodawcami, tam gdzie jeszcze do takiego działania nie doszło. W ten sposób Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych szykuje się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej.