Pijani i wściekli pod osłoną nocy

him
Znak wyrwany przez wandali w jeziorze przy promenadzie. Kilka metrów dalej w wodzie leży zniszczony kosz.
Znak wyrwany przez wandali w jeziorze przy promenadzie. Kilka metrów dalej w wodzie leży zniszczony kosz. M. Hirsztit
Ełk. Prawie sto tysięcy złotych rocznie - tyle kosztują ełcki urząd miasta wyczyny miejscowych wandali.

Najczęściej "atakują" kosze na śmieci, latarnie i ławki.

- Mają nierówno pod kopułą albo poważne problemy, z którymi sobie nie radzą - tak 19-letni Krzysztof Markowski, którego spotkaliśmy wczoraj na ełckiej promenadzie, skomentował "działalność" wandali.

Ślady po ich nocnych "walkach" z koszami na śmieci i latarniami można zobaczyć po niemal każdym weekendzie.

Zwykle są jednak nieuchwytni. Inaczej było w sobotnią noc. Wyjątkową głupotą popisali się dwaj młodzi ełczanie. Około godz. 2 policjanci patrolujący miasto zauważyli, jak wyrywają znak z oznaczeniem ulic Kościuszki i Stary Rynek. Wandale natychmiast zostali zatrzymani.

- 20-letni Łukasz C. miał ponad 2 promile, a 19-letni Michał B. prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźni przyznali, że przyczyną ich zachowania była zbyt duża ilość wypitego alkoholu. Za to wykroczenie grozi im kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - mówi Monika Bekulard, rzeczniczka Komendy Powiatowej
Policji w Ełku.

Skaratował 8 drzewek:
- Niedawno kobieta przyprowadziła do nas swojego syna. Niby taki chudzina, ale skaratował osiem drzewek, musiał potem odpracować straty - mówi Zdzisław Smalec, kierownik referatu mienia komunalnego w Urzędzie Miasta w Ełku. - Wandale niszczą też rabaty, kradną kwiaty i krzewy z miejskich klombów.
Ełccy wandale wyżywają się jednak głównie na metalowych przedmiotach. Aby je zniszczyć, potrzeba siły i czasu.

Co miesiąc niszczą średnio ok. 10 koszy na śmieci, jedną latarnię, jedną ławkę, 10 znaków drogowych, 5 wiat przystankowych - wylicza Zdzisław Smalec.
Urzędnicy szacują, że straty miasta spowodowane przez wybryki wandali wynoszą od 80 do 100 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A co robią ojcowie tych huliganów? Zacząć od nich. Za każde zniszczenie tatusiem ma zapłacić podwójna wartość wyrządzonej szkody a nastepnie odpracować z synkiem na rzecz miasta w postaci patrolowania terenu, który wcześniej zniszczyli ze specjalna kamizelką na plecach. Od tego bym zaczęła.
Z
ZDZICHU
CO ROBI STRAŻ MIEJSKA ŁAPIE KIEROWCÓW ZA PRZEKROCZENIE PRĘDKOŚCI?TO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEJŚCI JAKICH DARMOZJADÓW UTRZYMUJEMY.
w
wojciech
przygłupki a my wszyscy za to płacimy!!!
G
Gość
a ile kosztuje rocznie strasz miejska wygonic ich napromenade i niech pilnuja .Chyba ze to stolki dla znajomych .
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna
Dodaj ogłoszenie