Zostali zatrzymani przez księdza i firmę ochroniarską. Sprawcy przyznali się do winy i wyjaśnili prokuratorowi, że... chcieli się pomodlić.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, około godz. 4 nad ranem. Suwalczanie wyłamali boczne drzwi wejściowe do konkatedry, która znajduje się w samym centrum miasta. I właściwie tyle tylko zdążyli zrobić. Świątynia jest bowiem podłączona do systemu monitoringu. Na dźwięk alarmu zareagował jeden z księży oraz patrol interwencyjny firmy ochroniarskiej, która nadzoruje obiekt. Kilka minut później sprawcy zostali zatrzymani i przekazani w ręce funkcjonariuszy policji. Byli kompletnie pijani, mieli ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jeden z zatrzymanych ma 25 lat, drugi jest o trzy lata młodszy. Organom ścigania tłumaczyli, że wracali z sobotniej imprezy i chcieli się pomodlić.
- Wczoraj, po złożeniu wyjaśnień zostali zwolnieni do domu - informuje Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. - Jako środek zapobiegawczy zastosowano wobec nich dozór policji. Jeden z podejrzanych musiał też wpłacić 200 złotych kaucji.
Za włamanie grozi im do l0 lat więzienia. Sąd może też nakazać naprawienie szkody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?