Opinia
Opinia
Jacek Dobrzyński
rzecznik podlaskiej policji
Takie zachowanie jest oburzające! Należy się domyślać, że trzej mężczyźni wcześniej pili razem i się dobrze znali. A gdy doszło do wypadku, zostawili jednego z nich rannego bez opieki. Nie wolno nikogo zostawiać w potrzebie, bo przecież wypadek może się przydarzyć każdemu. Poza tym ucieczka nic nie da, bo policjanci zawsze ustalą sprawcę.
Działo się to w środowe popołudnie na trasie Siemiatycze - Boraty-niec Lacki. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, 39-letni kierowca jechał audi 80 żwirową drogą - powiedział Kamil Sorko z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
- Nie dostosował jednak prędkości do warunków jazdy i na prostym odcinku jezdni stracił panowanie nad samochodem. Jak się później okazało, głównym powodem wypadku był stan, w jakim się znajdował.
Samochód zjechał na prawą stronę jezdni, a następnie do rowu. Kierowca i pasażer, który nie został ranny w trakcie wypadku, uciekli z samochodu. Pogotowie na miejsce wezwali świadkowie wypadku. Zaś załoga karetki przekazał informację policjantom, którzy zatrzymali uciekinierów.
- Jeden z nich, z tego co ustaliliśmy pasażer, został zatrzymany trzydzieści metrów od miejsca wypadku - powiedział Grzegorz Gilar z Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach. - Drugiego, prawdopodobnie kierowcę, złapaliśmy w bezpośrednim pościgu. Teraz ustalamy przebieg wypadku i to, który z nich na pewno siedział za kierownicą samochodu.
Mężczyzna, którego policjanci wstępnie wskazali jako kierowcę, nie miał przy sobie prawa jazdy. W wydychanym powietrzu miał 2,2 promila alkoholu. Pozostali, podróżujący z nim audi, również byli pod wpływem alkoholu.
Ranny pasażer miał ogólne potłuczenia, zadrapania na twarzy i rozciętą głowę. Został przewieziony do szpitala i pozostał na noc na obserwacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?