Ponad dwa promile alkoholu miał mężczyzna, który we wtorek na parkingu w Warpunach w powiecie mrągowskim spowodował kolizję. Chciał niepostrzeżenie uciec, ale uniemożliwiła mu to kobieta, która była świadkiem zdarzenia. Stanęła przed maską auta i uniemożliwiła pijanemu kierowcy dalszą jazdę.
- Taka postawa jest godna naśladowania - przyznaje Izabela Niedźwiedzka-Pardela.
Zakaz jazdy przez 3 lata i 5 tys. zł grzywny
Od lat policjanci walczą z plagą pijanych kierowców na naszych drogach. Jak pokazują statystyki, odnoszą sukcesy. Na Warmii i Mazurach w ostatnim roku zatrzymano o 541 zmotoryzowanych na podwójnym gazie mniej niż rok wcześniej. Spowodowali oni też mniej wypadków - o 17 i kolizji - o 71.
Jednak w dalszym ciągu po drogach naszego regionu nadal jeżdżą kierowcy na podwójnym gazie. I są śmiertelnym zagrożeniem zarówno dla siebie, jak i innych osób.
Jak z nimi walczyć? Po ostatnich tragediach spowodowanych przez pijanych kierowców politykom nie brakuje pomysłów na zaostrzenie przepisów.
- Zgodnie z rządowymi propozycjami kierowca, który po raz pierwszy zostanie przyłapany na prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu straci prawo jazdy na 3 laty i zapłaci karę minimum 5 tys. zł. Wyrok w jego sprawie miałby być ogłoszony publicznie. Drugi raz przyłapany za jazdę pod wpływem alkoholu mógłby stracić prawo jazdy nawet na lat 15. Dożywotnio straciłby prawo jazdy, gdyby spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Natomiast od 2015 roku każdy pojazd miałby mieć na wyposażeniu alkomat - relacjonuje Andrzej Orzechowski, ełcki poseł Platformy Obywatelskiej.
To chory pomysł
Zapytaliśmy ełckich kierowców, co sądzą o rządowych propozycjach.
- Zabieranie prawa jazdy czy grzywna to dobra kara. Tylko chyba mało skuteczna. Bo ile razy się słyszy jak pijany, któremu zabrano już prawo jazdy, wsiadł za kierownicę i znów spowodował wypadek - mówi Rajmund Tytus.
Znacznie więcej kontrowersji budzi inna rządowa propozycja. Chodzi o obowiązkowe wyposażenie każdego pojazdu w alkomat.
- Przecież to jakiś absurd. A co to zmieni, że w samochodzie będzie alkomat? Zupełnie nic. Jak ktoś z dwoma czy trzema promilami chce gdzieś jechać, to nie będzie przecież dmuchał w alkomat - dziwi się pan Rajmund.
- To jakiś chory pomysł. Równie dobrze można wymagać, żeby w samochodzie był defibrylator czy jeszcze coś innego - uważa Paweł Pietkiewicz.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
