To tragiczne wydarzenie rozegrało się w niewielkiej wsi pod Elblągiem w województwie warmińsko-mazurskim.
Jak podaje dziennik Fakt, w niedzielę po południu Grzegorz M. wraz z rodziną urządził sobie grilla w przydomowym ogrodzie. Gdy dorośli pili alkohol dzieci bawiły się beztrosko w okolicach domu.
W pewnym momencie gospodarz postanowił wstawić swoje auto - sportowe alfa romeo do garażu. Jednak na wjechaniu do środka się nie skończyło i pijany mężczyzna zaczął szaleńczą jazdę po podwórku.
Nieszczęście zdarzyło się chwilę później. Półtoraroczny Dominik, który bawił się niedaleko samochodu, nagle wstał i wybiegł wprost pod koła rozpędzonego auta. Uderzony malec odbił się od maski samochodu i upadł bezwładnie na podjazd.
Przybyli na miejsce ratownicy szybko zabrali Dominika do szpitala. Chłopczyk, ze złamaną ręką, strzaskaną czaszką i wstrząśnieniem mózgu, walczył całą noc o życie. Na szczęście jego stan się ustabilizował i malec przeżył.
Ojciec dziecka usłyszał zarzut spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu. Według policji mężczyzna miał go we krwi prawie półtora promila. Grozi mu do 12 lat więzienia i utrata prawa jazdy na kilka lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?