Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany radny Stanisław J. jechał samochodem. Jeszcze nie został osądzony

(tom)
W środę miał się rozpocząć proces sejneńskiego radnego, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
W środę miał się rozpocząć proces sejneńskiego radnego, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Archiwum
W środę miał się rozpocząć proces sejneńskiego radnego, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Nie rozpocznie się, bo wyznaczona do sprawy sędzia postanowiła się z postępowania wyłączyć.

Opisywane przez nas wielokrotnie zdarzenie miało miejsce w końcu kwietnia. Powiatowy radny Stanisław J., który przez pewien czas był nawet sejneńskim wicestarostą, został zatrzymany przez policję. Funkcjonariuszy wezwali przerażeni mieszkańcy. Bo kierowane przez radnego auto jechało po chodniku i blokowało ruch. Okazało się, że J. ma ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Oczywista z pozoru sprawa, szybko się zagmatwała. Stanisław J. dalej jeździł samochodem. Nie chciał oddać prawa jazdy, a siłą odebrać mu go nie było można. Prokuratura wydała więc odpowiedni zakaz. Ale J. odwołał się od tego do sądu. Ten uznał z kolei, że radny może jeździć dalej. Bo nic nie wskazuje, by mógł popełnić kolejne przestępstwo drogowe.
Prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia jeszcze w lipcu. Proces miał się rozpocząć dzisiaj. Okazało się jednak, że w końcu sierpnia wyznaczona do tego sędzia zauważyła nagle, iż nie może w tej sprawie orzekać, bo radnego zna. Wyłączyła się więc ze sprawy. Wyznaczono inną osobę oraz nowy termin - na koniec miesiąca. Na razie nie wiadomo, czy nowy sędzia również nie miał ze Stanisławem J. jakichś kontaktów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna