Czym są izolatoria?
Baza izolatoriów powstała na początku pandemii. Trafiają tam osoby z pozytywnym wynikiem testów na koronawirusa, które nie wymagają leczenia w szpitalach, ale nie mogą odbywać izolacji w domach, gdyż mieszkają z osobami z grupy podwyższonego ryzyka (np. z domownikami powyżej 65 roku życia lub cierpiącymi na schorzenia układu oddechowego).
Na terenie województwa podlaskiego istnieje obecnie 8 izolatoriów, ale będzie ich więcej, gdyż rząd wpadł na pomysł, aby wykorzystać je na potrzeby chorych na COVID, którzy leczą się w szpitalach, ale ich stan poprawia się i nie wymagają już hospitalizacji (jednak nie mogą jeszcze wrócić do domów). Te przekierowania do izolatoriów na czas rekonwalescencji mają odciążyć szpitale. Aby poznać pełną listę izolatoriów, przejdź do artykułu: Nowe izolatoria w Podlaskiem. Będą tam przenoszeni lżej chorzy na COVID
Staruszek z cewnikiem i odleżynami
Jedno z takich izolatoriów mieści się w hotelu Cztery Pory Roku w Pilikach koło Bielska Podlaskiego. Koordynuje je miejscowy szpital. Izolatorium w Bielsku ma już doświadczenie w postępowaniu z osobami zakażonymi koronawirusem. Do niedawna nie było żadnych problemów z izolowanymi, ale ostatnio zaczęły pojawiać się niepokojące sytuacje.
Zobacz także: 497 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Podlaskiem
- Jestem zbulwersowana tym, co się stało – mówi Barbara Leoniuk, właścicielka hotelu. - Zadzwonił do nas lekarz z Białegostoku, który chciał skierować tu pacjenta. Powiedziałam mu, że przyjmujemy jedynie pacjentów skierowanych z bielskiego szpitala. Tak mamy w umowie. No i on zadzwonił do koordynatora w szpitalu w Bielsku i poinformował, że ma 65-letniego pana w dobrym stanie. A po przywiezieniu go okazało się, że to 83-letni dziadek, z odleżynami i cewnikiem.
Jak mówi Barbara Leoniuk, mężczyzna nie był sam w stanie wejść do hotelu i ratownicy musieli go podtrzymywać.
- To wyglądało tragicznie: pościel we krwi, łazienka we krwi. Pościel spaliliśmy, nawet nie praliśmy tego – opowiada właścicielka Czterech Pór Roku. - Jestem zbulwersowana tym, że taką osobę przywozi się do izolatorium. To jest wielka nieodpowiedzialność.
Jak podkreśla Barbara Leoniuk, w izolatoriach nie ma specjalistycznych łóżek ani sprzętu medycznego dla osób w takim stanie. W pokojach znajdują się jedynie zwykłe tapczany.
Mężczyzna przebywał w izolatorium trzy dni i w końcu udało się znaleźć dla niego miejsce w szpitalu. To jednak nie pierwszy taki przypadek „podrzucenia” pacjenta.
- Mieliśmy wcześniej też jednego pana, który był w cięższym stanie, choć nie w takim jak ten 83-latek ostatnio – mówi właścicielka hotelu. - Ale jeśli takie przypadki będą się powtarzały, to rozważam rezygnację z umowy, choć też jestem świadoma sytuacji i potrzeby istnienia takich miejsc.
Szpital w Bielsku dostrzega problem
O tym, że takie próby umieszczania w izolatoriach osób chorych i niesamodzielnych miały miejsce, wie dyrekcja szpitala w Bielsku.
- Rzeczywiście w izolatoriach jest taki problem, że są tam kierowani przez lekarzy rodzinnych pacjenci w różnym stanie – mówi Patrycja Sarnacka, zastępca dyrektora ds. organizacji, jakości i bezpieczeństwa opieki w szpitalu w Bielsku Podlaskim. - Powinny to być osoby, które są w miarę samodzielne, z lekkimi objawami. To nie jest drugi szpital, tam nie ma personelu medycznego.
Patrycja Sarnacka przyznaje, że zdarzały się sytuacje, że nawet bez uzgodnienia z lekarzem, który nadzoruje izolatorium, przyjeżdżały pod hotel karetki wysyłane przez lekarzy rodzinnych.
Jak działa izolatorium?
W hotelu Cztery Pory Roku znajduje się 40 pokoi przeznaczonych dla osób izolowanych z powodu zakażenia koronawirusem. Jak do tej pory, takich izolowanych nie było wielu.
- Przeciętnie mamy po 4-7 osób. Jedni przychodzą, inni odchodzą – mówi szefowa hotelu. - Jedni są dłużej, inni krócej.
Obiekt jest podzielony na dwie części – tak, aby zminimalizować kontakt z przywożonymi na izolację pacjentami.
- Kiedy karetka przywozi taką osobę, to my już czekamy w pełnym zabezpieczeniu. Mamy maski, przyłbice, rękawice – opowiada Barbara Leoniuk. – Wcześniej otwieramy wszystkie drzwi tak, aby pacjent nie musiał niczego dotykać. Umieszczamy go w pokoju i tam odbywa izolację.
Pracownicy hotelu nie kontaktują się z pacjentami. Jedzenie podstawiają pod drzwi, pukają i odchodzą. Nie wchodzą też do pokojów. Gdy osoba opuszcza miejsce izolacji, to przez dobę nikt tam nie wchodzi. Dopiero potem obsługa wietrzy i dezynfekuje pomieszczenie.
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?