Piłka nożna. Bitwa o finał: Tur Bielsk Podlaski - Jagiellonia II i KS Grabówka - Ruch Wysokie Mazowieckie

W obu potyczkach faworytami będą goście. Dotyczy to szczególnie trzecioligowych rezerw Jagi, które zagrają na boisku rywala, grającego w niższej klasie rozgrywkowej.

- Musimy rozsądnie gospodarować składem, bo w niedzielę czeka nas bardzo ważny mecz ligowy z Pilicą Białobrzegi. Ale niezależnie od tego, kto pojedzie do Bielska Podlaskiego, to wystąpimy na boisku czwartoligowca, więc jakość musi być po naszej stronie. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że Tur zagra bardzo ambitnie, ale jedziemy po to, by wywalczyć awans do finału - zapowiada trener Żółto-Czerwonych Adrian Siemieniec.

Bielszczanie nie stoją na straconej pozycji, bo są w bardzo dobrej formie. Z ostatnich siedmiu spotkań ligowych sześć wygrali i raz zremisowali.

- Dla nas to jest mecz sezonu. Na awans w lidze już nie mamy szans, więc zrobimy wszystko, by odnieść sukces w Pucharze Polski. Oczywiście, faworytem jest Jagiellonia, ale w piłce nie zawsze wygrywa ten, kto powinien zwyciężyć - mówi szkoleniowiec Tura Paweł Bierżyn.

W drugiej parze zagrają co prawda zespoły z tej samej klasy rozgrywkowej, ale wyżej w tabeli Keeza IV Ligi jest Ruch. Poza tym, zespół z Wysokiego Mazowieckiego wygrał niedawno na wyjeździe z Grabówką 4:0 i gospodarzom trudno będzie o pucharowy rewanż.

- W piłce wszystko jest możliwe. To dla nas niezwykle ważny mecz, bo awans do finału byłby dla nas zapisaniem się wielkimi zgłoskami w historii klubu. Przygotowujmy się do tego spotkania starannie i chcemy powalczyć o sprawienie sensacji - mówi prezes KS Grabówka Robert Kądzior.

Spotkania Tur - Jagiellonia II oraz KS Grabówka - Ruch rozpoczną się w środę, o godz. 17.45. Ich zwycięzcy awansują do finału, który zostanie rozegrany 8 czerwca w Zambrowie.