Na zawody do Francji z podlaskiego zespołu pojechali: Mateusz Kowalski, Miłosz Kurzydłowski, Oliwier Wojciechowski i Jakub Lewicki, a Biało-Czerwonych prowadzi związany z Jagiellonią przez wiele lat jako piłkarz i trener Wojciech Kobeszko.
Selekcjoner musiałby pewnie dobrze poszperać w pamięci, żeby znaleźć taki mecz jak z Francją. Arbiter usunął bowiem z boiska aż czterech zawodników gospodarzy i z powodu ich agresywnego zachowania przerwał potyczkę przy prowadzeniu Polaków 3:2.
Do przerwy nic nie wskazywało na tak niecodzienny koniec potyczki. Mecz mógł się podobać, padło sporo bramek i był remis 2:2. Wszystko zaczęło się po zmianie stron, kiedy po kolei czerwone kartki oglądali: Ilyes Housni (55. minuta), Jeanuel Belocian (60.), Yoni Gomis (72.) oraz Darnell Bile (77.). Ten ostatni najpierw brutalnie sfaulował Olafa Kozłowskiego, a potem uderzył go głową.
Doszło do zamieszania i szarpaniny i arbiter uznał, że najlepiej będzie zakończyć spotkanie. Co ciekawe, mecz prowadził Romain Retif z Francji i nie zawahał się przed usuwaniem z placu boju swoich nadmiernie podminowanych rodaków.
W spotkaniu z Francją w wyjściowym składzie naszej reprezentacji zagrali Lewicki i Wojciechowski. W starciu z Estonią, wygranym przez Polskę 1:0, jedynego gola strzelił w 45. minucie Kowalski, a Kurzydłowski pełnił funkcję kapitana. W inauguracyjnym meczu turnieju ze Szkotami (1:0) w wyjściowej jedenastce byli Wojciechowski i Lewicki, a Kurzydłowski i Kowalski weszli z ławki rezerwowych.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?