Czołowy piłkarz Jagiellonii może miesięcznie zarobić 15 tysięcy złotych. Wielu pewnie zazdrości, że za bieganie po boisku ludzie dostają tyle pieniędzy. Wiceprezes białostockiego klubu Artur Kapelko podkreśla jednak: - Kariera zawodnika trwa dziesięć do piętnastu lat. Przy czym ten efektywny czas, w którym piłkarz może nieźle zarobić, do góra siedem lat. W tym okresie musi odłożyć na przyszłość, żeby po zakończeniu kariery móc dokończyć edukację czy zdobyć zawód.
Otrzymując 15 tysięcy złotych miesięcznie można już raczej zaoszczędzić. A dodajmy, że kilkanaście miesięcy temu uposażenia kontraktowe zawodników w Jadze były wyższe (ostatnio klub przeżywa kłopoty finansowe).
Niewiele odłożą za to piłkarze drugoligowego ŁKS-u Browar Łomża. Tam marzeniem jest pensja w wysokości czterech tysięcy złotych. - Nie byłoby jeszcze źle, gdybyśmy pieniądze otrzymywali regularnie - mówi jeden z łomżyńskich piłkarzy pragnący zachować anonimowość. - A z tym, niestety, bywa różnie.
Prawie tyle samo jest w stanie zapłacić swoim zawodnikom Freskovita Wysokie Mazowieckie. Klub posiadający możnego sponsora z branży mleczarskiej uważany jest za trzecioligowe Eldorado.
- To przesada - uśmiecha się prezes KS Freskovita Seweryn Sapiński. - Nie ma u nas niebotycznych kwot. Płacimy za to zawsze na czas. Przyjezdnym piłkarzom zapewniamy też zakwaterowanie. Łatwiej kiedy są to kawalerowie. Wtedy kilku może mieszkać w jednym M-4.
Zarobki piłkarzy nie kończą się na trzeciej lidze. Najlepsi zawodnicy z okręgówki mogą miesięcznie dostać nawet po kilkaset złotych plus zwrot kosztów dojazdów, jeśli są konieczne.
Piłkarzom dorównują najlepiej opłacane siatkarki Pronaru-Zeto Astwa Białystok. Czołowe zawodniczki, reprezentantki Polski, przed sezonem podpisały z naszym zespołem lukratywne, opiewające na kilkanaście tysięcy złotych kontrakty. Złe strony takiej sytuacji to tzw. "kominy płacowe" (część siatkarek w drużynie zarabia tylko po 1-2 tysiące) oraz trudny do zaakceptowania fakt, że pieniądze są wypłacane niezależnie od wyników.
- Będziemy chcieli to zmienić - mówi Jan Czerniakiewicz, współwłaściciel głównego sponsora, firmy Pronar. - Zawodniczki powinny dostawać małe stałe pensje "na chleb i wodę", a resztę zarabiać za dobre wyniki. Nie mam nic przeciwko temu, by było to 15 czy więcej tysięcy złotych, oby zasłużone.
Przyzwoicie wyglądają zarobki czołowych siatkarzy Ślepska Augustów i Pronaru Hajnówka. W tym drugim klubie były dwukrotnie większe i dochodziły do 5 tysięcy złotych, ale klub spadł do II ligi i - zupełnie słusznie - kontrakty zmniejszono.
Piłkę, tyle że do kosza, za niezłe pieniądze wrzucają zawodnicy Żubrów Białystok. Najlepsi mogą spokojnie dostać po 2 tysiące złotych, a po awansie do I ligi jest szansa na podwyżkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?