Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka po stronie Aleny

Miłosz Karbowski
Białostocki klub czeka na ruch Aleny Hendzel
Białostocki klub czeka na ruch Aleny Hendzel A. Zgiet
Białystok. Białoruska środkowa Alena Hendzel wróciła do Polski. Do wczorajszego późnego popołudnia nie skontaktowała się jednak ze swoim klubem Pronarem-Zeto Astwa AZS Białystok. Zawieszonej zawodniczce grozi dyskwalifikacja.

- Jesteśmy przygotowani merytorycznie na wszystkie warianty. Alenę możemy odwiesić w każdej chwili. Nadal ma szansę grać w naszym zespole - mówi prezes AZS-u Antoni Prokop. - Jeśli jednak 4 sierpnia nie stawi się na pierwszym treningu, może zostać zdyskwalifikowana. Najbardziej irytuje fakt, że nie wpłynęło do nas żadne pismo od niej czy od jej przedstawicieli, że chce odejść z drużyny. Nie odpowiedziała też na nasze wezwania.
Przypomnijmy całą historię. Hendzel, po sezonie, w rozmowie z prezesem stwierdziła, że skoro w klubie zostaje trener Dariusz Luks, ona również. Potem okazało się jednak, że prowadzi rozmowy z Farmutilem Piła. Z AZS-em wiąże ją kontrakt do 2012 roku. Farmutil za siatkarkę nie zapłaci. Ona twierdzi, że rozwiąże umowę z AZS-em, płacąc 1/3 swoich zarobków w Białymstoku, gdyż taki ma podobno zapis w kontrakcie. Nie do końca jest jasne, czy chodzi o wyliczenie pensji za jeden czy dwa sezony, a to różnica kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Farmutil zaczął treningi, ale póki sprawa się nie wyjaśni, bez Hendzel. Trener wicemistrzyń Polski Jerzy Matlak potwierdza także w wywiadach, że jest bardzo zainteresowany pozyskaniem Białorusinki do swojego zespołu.
Sprawa może trafić do organów polubownych ligi i z każdym dniem jest to bardziej prawdopodobne.
- Nie chcemy być nie w porządku ani wobec zawodniczki, ani wobec klubu z Piły, bo wszyscy tworzymy jedno środowisko - mówi Prokop. - Tylko że są pewne zasady postępowania. Jeśli siatkarki będą robiły, co chciały, liga się przecież rozpadnie. To nie jest szmacianka, tylko zawodowstwo. Dziewczyny zarabiają bardzo duże pieniądze i powinny za to rewanżować się dobrą grą i profesjonalnych zachowaniem - kończy szef białostockiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna