Piłkarska IV liga. Tur utrzymał się na czele, chociaż musiał się bronić. Promień stracił w Grabówce kapitana i punkty (zdjęcia)

Mecz w Bielsku Podlaskim rozpoczął się od mocnego uderzenia. Już w 4. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, fenomenalnym uderzeniem lewą nogą z woleja popisał się kapitan gospodarzy Andrzej Lewczuk 1:0 i bielszczanie objęli prowadzenie. Potem goście z Wasilkowa przeważali, ale nie udało im się doprowadzić do wyrównania.

- Piłka jest bardzo niesprawiedliwa. Nie zawsze zespół lepszy, stwarzający więcej sytuacji wygrywa i w naszym przypadku tak było. Mimo dominacji przez całe spotkanie nie strzeliliśmy nawet bramki wyrównującej - ocenia w klubowych mediach Tura trener Wasilkowa Robert Speichler.

- To dla nas cenne zwycięstwo. Pod kątem cech wolicjonalnych to był super mecz. Po szybkim zdobyciu gola musieliśmy się trochę cofnąć. Nie spodziewałem się, że do końca będziemy grać w obronie niskiej, ale są takie spotkania w sezonie i to było jedno z nich. Jako zespół nie gramy zbyt często tak nisko i mało posiadamy piłkę, ale liczy się końcowy wynik - mówi z kolej szkoleniowiec bielszczan Paweł Bierżyn.

W Grabówce spory wpływ na przebieg wydarzeń i zaskakujący wynik miała czerwona kartka, jaką już w 19 minucie zobaczył kapitan Promienia Patryk Poliński.

- W mojej ocenia sędzia podjął prawidłową decyzję, bo zawodnik rywali nie miał szans dognić naszego piłkarza i kopnął go, powodując jego zejście z boiska - uważa drugi trener gospodarzy Robert Kądzior. - W pierwszej połowie dominowaliśmy i strzeliliśmy dwa gole, a mogliśmy więcej. Po zmianie stron, mimo gry w dziesiątku, do głosu doszli przeciwnicy, ale i tak nasza wygrana jest jak najbardziej zasłużona - dorzuca.

Autorami trafień, które dały Grabówce cenne zwycięstwo, byli Wojciech Kukliński i Adam Józwowicz.

Na wysokie obroty weszła Wissa Szczuczyn. Pokonanie Dębu Dąbrowa Białostocka 4:1 było dla spadkowicza z III ligi piątym zwycięstwem z rzędu. Po kiepskim początku sezonu zespół trener Marcina Gałązki awansował już do górnej połówki tabeli.

WYNIKI 10. KOLJEKI
ŁKS 1926 Łomża - MOSP Białystok 3:0 (1:0). Bramki: 1:0 - Kwaczreliszwili (26), 2:0 - Żebrowski (64), 3:0 - Maćkowski (67).

KS Grabówka - Promień Mońki 2:0 (1:0). Bramki: 1:0 - Kukliński (24), 2:0 - Józwowicz (45).

Orzeł Kolno - Czarni Czarna Białostocka 2:3 (0:2). Bramki: 0:1 - Bujnarowski (15), 0:2 - Pawnuk (41), 0:3 - Tarasiuk (65), 1:3 - Trambecki (76), 2:3 - Grala (79).

Warmia Grajewo - Krypnianka Krypno 4:2 (3:2). Bramki: 0:1 - Masłowski (4), 1:1 - Wojno (8), 2:1 - Wojno (26), 3:1 - Zaniewski (38), 3:2 - Mingielewicz (44-samobójcza), 4:2 - Kossyk (84-karny).

Tur Bielsk Podlaski - KS Wasilków 1:0 (1:0). Bramki: 1:0 - Lewczuk (4).

Wissa Szczuczyn - Dąb Dąbrowa Białostocka 4:1 (1:0). Bramki: Tercjak - dwie, Świderski - dwie - dla Wissy, Iwanowski - dla Dębu.

Sparta 1951 Szepietowo -KS Michałowo 1:4 (0:4). Bramki: Makal - dla Sparty, Szadłowski, Śliwowski, Bohdziel i Zabrocki - dla Michałowa.

Ruch Wysokie Mazowieckie - Wigry Suwałki 4:0 (3:0). Bramki: 1:0 - Grochowski (1), 2:0 - Grochowski (8), 3:0 - Grochowski (37), 4:0 -Decewicz (89).

KS Śniadowo - Cresovia Siemiatycze (niedziela, godz. 16).

TABELA
1. Tur Bielsk Podlaski 10 25 20-9
2. ŁKS 1926 Łomża 10 22 34-11
3. Warmia Grajewo 10 21 23-10
4. Promień Mońki 10 21 25-12
5. KS Wasilków 10 19 26-14
6. Ruch Wysokie Mazowieckie 10 18 26-16
7. Wigry Suwałki 10 18 28-21
8. Wissa Szczuczyn 10 16 26-18
9. KS Michałowo 10 15 23-17
10. Sparta 1951 Szepietowo 10 15 14-16
11. KS Grabówka 10 11 12-21
12. Krypnianka Krypno 10 9 13-23
13. Orzeł Kolno 10 8 9-20
14. MOSP Białystok 10 8 18-30
15. Czarni Czarna Białostocka 10 7 12-30
16. Dąb Dąbrowa Białostocka 10 6 14-29
17. Cresovia Siemiatycze 9 6 12-26
18. KS Śniadowo 9 5 11-23