Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pilot Tu-154 odmówił lądowania w objętej wojną Gruzji

fot. pomorska.pl
fot. pomorska.pl
"Gazeta Wyborcza" ujawniła notatkę służbową kapitana.

Pilot Tu-154 odmówił lądowania w objętej wojną Gruzji. Aby wykonać prezydencki rozkaz, szefostwo sił powietrznych chciało, by za sterami usiadł Arkadiusz Protasiuk. "Gazeta Wyborcza" ujawniła notatkę służbową, którą napisał poprzedni pilot tupolewa, Grzegorz Pietruczuk. Opisał w niej szczegółowo, kto i w jaki sposób chciał wpłynąć na zmianę trasy lotu.

Chodzi o tzw. "incydent gruziński" z 2008 roku. Prezydent Kaczyński i delegacje innych państw lecieli do Gruzji, by okazać swoje wsparcie Michaiłowi Saakaszwilemu w konflikcie z Rosją. Początkowo mieli lecieć do Gandży, w Azerbejdżanie. W trakcie lotu doszło jednak do zmiany planów - Lech Kaczyński zdecydował, że wylądują w Tbilisi. Gdy kapitan Pietruczuk dowiedział się, że w pobliżu lotniska wybuchła bomba i urządzenia naprowadzające zostały zniszczone, odmówił skierowania tupolewa do Gruzji. Szef ochrony prezydenta również był przeciwny lądowaniu w Tbilisi. Wtedy rozpoczęły się naciski, które zakończyła wizyta prezydenta Kaczyńskiego w kabinie pilotów.

"Gazeta Wyborcza" cytuje znaną już wymianę zdań, którą opisuje kpt. Pietruczuk w notatce do MON. "Prezydent: Czy pan wie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych RP?. Kpt. Pietruczuk: Tak wiem, pan, panie prezydencie. Prezydent: W takim razie polecam wykonać lot do Tbilisi. Po tym pan prezydent wyszedł, nie czekając na moje wyjaśnienia".

Ostatecznie samolot wylądował zgodnie z wcześniejszym planem - w Gandży. Prezydent jednak nie chciał już latać z Pietruczukiem i pilotem tupolewa został Arkadiusz Protasiuk, który zginął pod Smoleńskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna