Maratończyk, który w sobotę wyruszył w podróż dookoła świata, wczoraj był już w Mikołajkach.
- Biegnie mi się bardzo dobrze - zapewnia Piotr Kuryło.
Mężczyzna przepłynął już kajakiem jezioro Śniardwy.
- Niestety, pogoda mi nie dopisała - opowiada. - Był straszny wiatr i burza.
Kajak maratończyka przewrócił się na wodzie.
- Wszystko mi przemokło - mówi Piotr Kuryło. - Na szczęście przeżyłem, a to najważniejsze. Bagaż wysuszyłem potem na słońcu.
Biegacz twierdzi, że nie czuje jeszcze zmęczenia.
- Po drodze dopingują mnie przypadkowi ludzie - opowiada. - Życzą mi powodzenia.
Piotr Kuryło biegnie teraz w stronę Torunia.
- Jak pójdzie dobrze, to będę tam pewnie już za kilka dni - mówi. - Zamierzam stamtąd popłynąć kajakiem do Bydgoszczy.
Za niespełna dwa tygodnie planuje dotrzeć do granicy.
- Przede mną jeszcze długa droga, mam nadzieję, że przez całą podróż będę miał tyle energii, co do tej pory - dodaje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?