Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pirat w spódnicy: 3 tys. mandatu po ucieczce przed policjantami

Marzena Sutryk [email protected]
archiwum
Uciekała autem przed policją. Złamała po drodze mnóstwo przepisów drogowych. W końcu zatrzymała się - na krawężniku. Za tę szarżę 20-latka dostała kilka mandatów, w sumie na 3 tys. złotych.

To było w czwartek wieczór. Policjanci prowadzili akcję w rejonie ul. Wojska Polskiego i Gnieźnieńskiej. Na łączącej je ul. 4 Marca próbowali zatrzymać do kontroli renault laguna - auto pędziło o 48 km na godzinę szybciej, niż pozwalają na to w tym miejscu znaki. Siedząca za kierownicą młoda kobieta jednak ani myślała zwolnić. Na widok policjantów docisnęła tylko pedał gazu i pognała przed siebie. Policjanci ruszyli w pościg.

Dziewczyna na czerwonym świetle wjechała w ul. Gnieźnieńską, a następnie w Połczyńską. Policjanci pędzili za nią, próbując ją zatrzymać. Bezskutecznie. Kobieta skręciła w ul. Słowiańską, tam zignorowała czerwone światła, które zostały uruchomione na czas remontu drogi. To tam, na zwężonej do jednego pasa jezdni, zatrzymała się, uderzając samochodem w krawężnik i uszkadzając zawieszenie. Według informacji policji, wtedy z auta uciekło dwóch jadących z nią kolegów. Potem jednak obaj wrócili.

Dziewczyna, 20-letnia koszalinianka, była trzeźwa. Gdyby chcieć ją podliczyć, to dostałaby aż 34 punkty karne za jednym zamachem! Jednak żadnych punktów nie dostała, ale tylko dlatego, że... nie ma w ogóle prawa jazdy. A skoro kierowała bez uprawnień, to nie można na nią nałożyć punktów, jak na innych kierowców. Taki też był powód ucieczki przed policją - brak prawa jazdy. Co więcej, auto nie miało ważnych badań technicznych.

Policjanci byli nieugięci. Wypisali uciekinierce kilka mandatów, w sumie aż na 3 tysiące złotych. - Za przekroczenie dozwolonej prędkości, niezatrzymanie się do kontroli, niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, spowodowanie kolizji i zagrożenia bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego - wylicza Bartosz Wojewódzki, rzecznik koszalińskiej komendy policji. Jak była możliwa taka kara, skoro jednorazowo policjanci mogą obciążyć winnego 1000-złotowym mandatem? Przy "droższych" wykroczeniach sprawa jest kierowana do sądu. Jak nam wyjaśnili, nie potraktowali tego, co się wydarzyło, jako jednego zdarzenia. Za każde wykroczenie wymierzyli osobną karę. Dziewczyna mandaty przyjęła. d

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!