Rozmówczyni o szczegółach informować nie chce, ale nam udało się dotrzeć do niektórych, kierowanych do posła wiadomości. "Bądź świadomy tego co było i co pokażę”, albo “Ja tylko chcę mieć dach na obiekcie i tyle. Będę walczyć, bo mam czym”. W kolejnych SMS-ach oskarżona “groziła”: “Proszę, tylko dach”, “Panie ministrze chce pan wojny”, a w jeszcze innym “Telewizja zrobi swoje”.
Kobieta nie przyznaje się do zarzucanych jej przez prokuraturę czynów. Utrzymuje, że suwalskiego parlamentarzystę zna od wielu lat, posiadała jego prywatne numery telefonów i kontaktowała się wyłącznie po to, aby prosić go o interwencję, a nie straszyć.
Poszło o spalony dach
Oskarżoną jest współwłaścicielka augustowskiego trzygwiazdkowego hotelu Necko, który na początku tego roku został zniszczony w pożarze. Spalił się dach budynku i nie można było prowadzić w nim żadnej działalności. Właściciele chcieli jak najszybciej wykonać remont, bo – jak mówią – nie stać ich na bezczynność. Muszą zarabiać, aby spłacać zaciągnięte wcześniej kredyty. Poza tym, było im żal, że tak pięknie położony, bo na skarpie augustowskiego jeziora obiekt jest wyłączony z działalności.
Jednak szybki, generalny remont hotelu zablokowały urzędnicze procedury. Na każdą, nawet najdrobniejszą decyzję, która umożliwiałaby podjęcie prac w hotelu trzeba było czekać tygodniami. Tymczasem zniszczone podczas gaśniczej akcji okna, czy drzwi do budynku były zachętą dla złodziei do plądrowania hotelowych pomieszczeń. Właściciele szacują, że skradziono im obrazy i sprzęt warty ponad sto tysięcy złotych.
– Sytuacja była dramatyczna, każdego dnia traciliśmy ogromne pieniądze – nie kryją.
W końcu lipca tego roku, pół roku po pożarze, gdy zgody na odbudowę dachu wciąż nie było współwłaścicielka hotelu straciła cierpliwość i postanowiła poprosić o pomoc posła Jarosława Zielińskiego, którego – jak utrzymuje – znała od wielu lat. Próbowała kontaktować się z nim telefonicznie, a gdy nie odbierał połączeń wysyłała wiadomości tekstowe. Sporo, kilkanaście, a może i kilkadziesiąt. Z ich treści wynika, że rzeczywiście była bardzo zdeterminowana: “Proszę tylko o dach” – napisała, lub “proszę, proszę proszę, dach”. A gdy nie otrzymywała od parlamentarzysty odpowiedzi, puściły jej nerwy i wypaliła: “Jesteś pustak”. Czy właśnie ta wiadomość zdecydowała o tym, że Jarosław Zieliński – wówczas wiceminister MSWiA zawiadomił organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, trudno powiedzieć. Gdy wysłaliśmy maila z prośbą o skomentowanie sytuacji, nie odpowiedział.
Za groźby grzywna lub więzienie
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Suwałkach, która 30 października tego roku sporządziła i wysłała do sądu akt oskarżenia. Pierwsze posiedzenie odbędzie się dzisiaj o godz. 9. Na rozprawę zostali zaproszeni pokrzywdzony Jarosław Zieliński oraz świadkowie – małżonka posła i jego syn. Oskarżonej o kierowanie gróźb karanych kobiecie grozi kara grzywny, a nawet dwa lata więzienia.
Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?