Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pisz: Ucięli psu ogon. Mężczyźni usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem

agada
Psem zaopiekowała się matka właściciela, która zobowiązała się pojechać z czworonogiem do weterynarza.
Psem zaopiekowała się matka właściciela, która zobowiązała się pojechać z czworonogiem do weterynarza. KPP Pisz
Za drzwiami pomieszczenia funkcjonariusze znaleźli zakrwawioną siekierą, a pod ścianą leżał kawałek ogona.

W minionym tygodniu policja w Rucianem - Nidzie otrzymała informację od obywatela, że do sklepu przyszedł mężczyzna z psem. Z jego relacji wynikało, że zwierzę miało obcięty ogon i leciała mu krew. - Właściciel czworonoga zapytał nawet klientów, jak im się podoba teraz ten ogonek - relacjonuje zgłaszający zdarzenie mężczyzna.

Czytaj też: Zabójstwo na ul. Białówny. Katowali 45-latka całą noc. Sprawcy usłyszeli wyroki

Policja dotarła do właściciela psa. W domu znajdował się 27-letni mężczyzna i poszkodowany pies rasy mieszanej, który miał ucięty częściowo ogon. Mężczyzna był pod znacznym wpływem alkoholu. Przyznał, że to jego pies, ale zaprzeczył, że to on zrobił mu krzywdę. Na podłodze widoczne były ślady krwi. Za drzwiami pomieszczenia funkcjonariusze znaleźli zakrwawioną siekierą, a pod ścianą leżał kawałek ogona.

W toku zebranego materiału dowodowego śledczy ustalili, że dwaj zatrzymani mężczyźni przy użyciu siekiery ucięli psu część ogona. Powiedzieli, że chcieli mu w ten sposób ulżyć w cierpieniu. Kilka dni wcześniej psa potrącił samochód, który złamał mu ogon. 27-latek próbował mu skrócić złamany ogon siekierą, ale nie do końca mu się to udało. Dzieła dokończył jego starszy znajomy.

Kryminalni ustalili także, że zatrzymany 27-latek spożywał alkohol wspólnie ze swoim 59-letnim znajomym. Policjanci dotarli również do niego. Po rozmowie z mężczyzną stwierdzili, że ma on wiele wspólnego z uciętym ogonem psa. 59-latek również był pod znacznym działaniem alkoholu. Miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Obaj zostali zatrzymani w policyjnym areszcie.

Psem zaopiekowała się matka właściciela, która zobowiązała się pojechać z czworonogiem do weterynarza.

Po wytrzeźwieniu obaj mężczyźni usłyszeli zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu.

Gwałt i zabójstwo Agnieszki z Sokółki. Wyrok dla sprawców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna