Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKP i Urząd Miejski zajmują się wspólnie przejściem nad torami - efekty nie są najlepsze

(ada)
Sprawdziliśmy sygnały naszych czytelników – kladka nad torami naprawdę jest w opłakanym stanie. Na szczeście nikomu nic się jeszcze tu nie stało
Sprawdziliśmy sygnały naszych czytelników – kladka nad torami naprawdę jest w opłakanym stanie. Na szczeście nikomu nic się jeszcze tu nie stało P. Niemczynowicz
Kladka dla pieszych nad torami, przy dawnym dworcu Fabrycznym, jest mocno zniszczona. Spróchniałe deski, dziury i brak okuć na stopniach powodują, że chodzenie po tym przejściu może być niebezpieczne. Zarząd Dróg, który odpowiada za utrzymanie kładki, nic jednak nie wie na ten temat.

Sprawdziliśmy sygnały naszych czytelników - kladka nad torami naprawdę jest w opłakanym stanie. Na szczeście nikomu nic się jeszcze tu nie stało
(fot. P. Niemczynowicz )

Przejście nad torami, które łączy ulice Towarową i Traugutta, jest własnością PKP. Natomiast od początku 2001 r. za utrzymanie schodów i desek na kładce odpowiada Zarząd Dróg. Ostatniego przeglądu tego przejścia PKP dokonało w grudniu ubiegłego roku. Wtedy też - na wniosek kolei - Zarząd Dróg wymienił kika spróchniałych i uszkodzonych desek. Od tego czasu miejscy urzędnicy nie otrzymali żadnego sygnału o konieczności przeprowadzenia jakichś napraw. Tymczasem, jak wynika sygnałów naszych czytelników, kładka znajduje się bardzo złym stanie. Większość desek jest spróchniała i kruszy się. Powstało też kilka sporej wielkości dziur. W wielu miejscach brakuje stalowych okuć stopni, przez co schody niszczą się i grożą upadkiem.
- Nie otrzymaliśmy w tej sprawie żadnego zawiadomienia ani z kolei, ani od użytkowników tego przejścia. Dopiero jak dokonamy przeglądu będziemy mogli ocenić, czy konieczny jest remont - mówi Aleksander Piesiak, kierownik Referatu Utrzymania Pasa Drogowego w Zarządzie Dróg Urzędu Miejskiego.
Zdaniem A. Piesiaka za stalową konstrukcję odpowiada PKP, jako właściciel kładki. Natomiast Zarząd Dróg nadzoruje właściwie tylko to po czym chodzą piesi, czyli za deski. Jeśli zatem konieczny będzie większy remont, to tylko na wniosek PKP. Jednocześnie A. Piesiak zapowiedział, że do końca tego tygodnia sprawdzi, jaki jest stan kładki.
- Trudno ocenić, co to jest stan dobry. Ale jeśli stan kładki jest rzeczywiście zły, postaramy się znaleźć pieniądze i ogłosimy przetarg na wykonanie remontu - dodaje.
Zaniepokojone głosy naszych czytelników świadczą jednak o tym , że piesi już teraz nie czują się w tym miejscu bezpiecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna