W związku z trwającym już 10. dzień strajkiem generalnym pracowników, który każdego dnia przynosi ponad 100 tysięczne straty, firma już ma problemu z realizacją swoich zobowiązań.
Zarząd spółki zlecił ustalenie płynności finansowej firmy. Jeśli potwierdzi ona złą sytuację w PKS Białystok, do sądu zostanie skierowanie wniosek o jego upadłość. Marszałek zaapelował do załogo o niezwłoczne zaprzestanie strajku.
- Proszę nie zważać na sugestie komitetu strajkowego, bo dotychczasowe działania prowadzą do zagłady spółki. Pracownicy stracą miejsca pracy - tłumaczył marszałek Dworzański.
Wczoraj zarząd województwa zaproponował przewodniczącym protestujących treść porozumienia. Zawiera ono 3 punkty. Po pierwsze rada nadzorcza PKS Białystok odwoła prezesa spółki - Rafała Rutkowskiego. Do czasu wyłonienia nowego prezesa zarząd spółki sprawować miałby wiceprezes i prokurent. Po drugie komitet strajkowy natychmiast zakończy strajk generalny.
Kwestią przywróceniu do pracy zwolnionych dyscyplinarnie kierowców białostockiego PKS oraz poniesieniem ewentualnymi konsekwencji prowadzonego strajku, miałyby zająć właściwe organy i wymiar sprawiedliwości.
Podpisanie porozumienia miało się odbyć w środę o godz. 15. Przedstawiciele protestujących stawili się o wyznaczonej porze, ale przynieśli swój projekt porozumienia. Wskazują w nim dokładną datę odwołania prezesa Rutkowskiego, w mianowicie 14 września. Ponad to rada nadzorcza spółki miałaby ogłosić konkurs na nowy zarząd. Do tego czasu firmą kierować miałby zastępca prezesa.
O ile marszałek był gotów przystać na te żądania, jego sprzeciw wzbudziły kolejne postulaty. Tak jak na początku strajku, związkowcy domagają się bowiem przywrócenia do pracy zwolnionych pracowników i braku sankcji wobec strajkujących (niezależnie od tego czy strajk jest legalny). - Nie podpisze się pod takim dokumentem, gdyż nie mam takich kompetencji. To było by przekroczenie uprawnień.
Postawę strajkujących nazwał rozdwojeniem jaźni. - Chcą usunąć zarząd, a jednocześnie kierują pod jego adresem jakieś postulaty.
Podlaski samorząd od 2 miesięcy jest właścicielem spółki. Firma PKS Białystok jest samodzielna. Marszałek powołuje jednak radę nadzorczą i to ona ma prawo do podejmowania decyzji kadrowych.
Rozgoryczeni przedstawiciele załogi opuścili urząd marszałkowski. Rozmowy utknęły na razie w martwym punkcie.
Marszałek zaproponował wczoraj spotkanie z całą załogą. Pracownicy PKS Białystok nie odpowiedzieli na zaproszenie.
Rada nadzorcza podczas, zgodnie z wnioskiem prezesa PKS Białystok, zawiesiła go dziś w pełnieniu obowiązków . Obrady zostały przerwane, ale w każdej chwili rada może zebrać się ponownie.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?