Dochodzi do sytuacji, że szczury wyjadają na podwórkach jedzenie z psich misek. Były widywane w pobliżu szkoły. Jak tak dalej pójdzie, to Białystok od osiedla Pietrasze będzie coraz bardziej tymi gryzoniami się zapełniał - alarmuje nasz Czytelnik.
- Jesienią zawsze jest większy problem ze szczurami i generalnie gryzoniami w miastach - mówi Dariusz Piekarski, właściciel zakładu usługowego D.D.D., zajmującego się m.in. deratyzacją. - To normalne, że wiosną emigrują na pola, gdzie same się wyżywią, a jesienią wracają na osiedla, do miasta, gdzie łatwiej o pożywienie. W ostatnim czasie ilość wezwań do gryzoni zwiększyła nam się o 20-30 proc, ale nie nazwałbym tego plagą.
Według Piekarskiego, najwięcej problemów jest teraz z myszami, szczury w mieście pojawiają się rzadziej. - Mieliśmy kilka zgłoszeń na Pietraszach, gdzie szczury mieszkały w kanalizacji, ale mamy też wezwania na inne osiedla - dodaje. - Szczury są też w śródmieściu. Np. przy początkach budowy galerii Alfa byliśmy wzywani do likwidacji tych gryzoni, które mieszkały w podziemiach starej fabryki.
Dyrektor szkoły, znajdującej się na Pietraszach uspokaja:
- Szczurów w okolicach szkoły na pewno nie ma i nigdy nie słyszałem, aby były - mówi Lech Szargiej, dyrektor SP nr 32. - Bywają u nas czasem zimą myszy. Ale jeszcze w tym sezonie ich nie było.
- Wszędzie tam, gdzie jest człowiek, są i gryzonie - mówi Piekarski. - Szczury bywają głównie tam, gdzie mogą znaleźć dużo pokarmu, czyli np. w okolicach zsypów w blokach. Ale potrafią też wejść kanalizacją na 10 piętro w bloku i wyjść przez sedes. Na szczęście mamy szeroką gamę środków do walki z nimi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?