Plany na wiosnę

Pomysł przygotowania sabantui w polskim wydaniu nie ujrzałby światła dziennego, gdyby nie właścicielka kwatery agroturysty-cznej w Kruszynianach - Dżenneta Bogdanowicz.
- Wszystko zaczęło się od tego, że we wrześniu minionego roku razem z pracownikami polskich parków narodowych pojechałam do Baszkirii, jednej z republik Federacji Rosyjskiej. Tam usłyszałam o sabantui. Sama jestem Tatarką, wiec nie ma co się dziwić, że zainteresowało mnie święto obchodzone przez baszkirskich wyznawców islamu - powiedziała Dżenneta Bogdanowicz.
Stolica pełna Polaków
W Ufa, stolicy Baszkirii, Dżenneta spotkała małżeństwo Firdaus i Damira Ahmedyanovych. Firdaus pracuje w międzynarodowej organizacji WWF, a Damir jest biznesmenem.
- Nie mieliśmy pojęcia, że w Polsce mieszkają Tatarzy. Zdziwiliśmy się jeszcze bardziej, kiedy usłyszeliśmy, że Dżenneta prowadzi tatarską kwaterę agroturystyczną. Dla nas to coś niebywałego - przyznał Damir.
W baszkirskiej Ufa nie brakuje osób, które mają polskie korzenie. Większość z nich to potomkowie zesłańców po powstaniach narodowowyzwoleńczych z XIX wieku.
- Polacy to inteligentny naród, a wasi mężczyźni są niesłychanie szarmanccy. Żyjemy obok siebie, więc sporo wiemy na ten temat. W Ufa mamy nawet Polskie Centrum Kultury i polskie szkoły. Co roku organizowany jest u nas Festiwal Kultury Polskiej - powiedziała Firdaus.
Małżonkowie z Baszkirii przyjechali do Kruszynian pod koniec grudnia ub.r. Byli tutaj kilka dni.
Kogut w nagrodę
- Chcemy wspólnie z Dżennetą zorganizować sabantui. Przyjechaliśmy, żeby omówić szczegóły - dodała Firdaus.
Święto zakończenia wiosennych prac polowych, czyli sabantui to festyn połączony z różnymi konkursami. - Na ich uczestników czekają atrakcyjne nagrody w postaci np. żywego koguta. W Baszkirii sabantui jest niezmiernie popularną imprezą. Biorą w niej udział zarówno młodzi jak i starsi. Mam nadzieję, że podobnie będzie i w Polsce - stwierdziła Firdaus Ahmedyanova.