Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płaska. Policyjna prowokacja nie była legalna

Tomasz Kubaszewski
Wojciech Jakubicz
Sąd uniewinnił wójta Płaskiej od zarzutu przyjęcia łapówki.

- Zarówno ja, jak i moja rodzina przeszliśmy prawdziwą gehennę - mówi Wiesław Gołaszewski. - Nigdy jednak nie zwątpiłem w sprawiedliwość naszych sądów.

W końcu minionego tygodnia augustowski sąd zaskoczył wszystkich. Bo wyrok wydał od razu na pierwszym posiedzeniu. Uznał Gołaszewskiego za niewinnego.

- Powody takiego rozstrzygnięcia były dwa - mówi Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach. - Pierwszy, to zakwestionowanie legalności przeprowadzonej przez policję prowokacji. Drugi - uznanie zeznań głównego świadka obciążającego wójta za niewiarygodne.

Ta głośna nawet w skali ogólnopolskiej afera wybuchła w 2011 r. Policja otrzymał informację, że wójt Płaskiej domaga się od wykonawców przydomowych oczyszczalni ścieków łapówek za obietnicę bezproblemowego odbioru i rozliczenia inwestycji. Urządzono więc specjalną prowokację przy udziale pewnego przedsiębiorcy. Wójt miał domagać się od niego 280 tys. zł. Pierwsza rata wynosił 120 tys. zł. Policjanci pojawili się w chwili przekazywania pieniędzy.

Gołaszewski został zatrzymany i trafił nawet do aresztu tymczasowego. Spędził tam ponad trzy miesiące. Do winy się nie przyznawał. Twierdził, że został pomówiony.

W marcu 2012 r. prowadząca postępowanie Prokuratura Okręgowa w Łomży sporządziła akt oskarżenia. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Augustowie. Ciągnęła się bardzo długo. Wyrok zapadł dopiero wiosną ubiegłego roku. Sąd uznał Gołaszewskiego winnym i skazał na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności, grzywnę i pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji państwowej oraz samorządowej.

Wójt się od tego odwołał. Suwalski sąd okręgowy uznał, że ma rację. Uchylił więc wyrok i nakazał sprawę rozpatrzeć ponownie. Sędziowie uznali, że szczególnej analizie należy poddać to, czy policyjna prowokacja była zgodna z prawem, czy też nie.

W Augustowie padła ta druga odpowiedź. Ten wyrok prawomocny nie jest. Jak mówi Maria Kudyba z łomżyńskiej prokuratury, śledczy wystąpią do sądu o uzasadnienie na piśmie, a potem zastanowią się, czy składać apelację.

Wójt Gołaszewski ma nadzieję, że tak się nie stanie. - Moja niewinność jest poza wszelką dyskusją - dodaje. - Nie jestem osobą, która bierze łapówki.

Mimo tej afery stanowiska wójta nie stracił. Wybory samorządowe w 2014 r. wygrał bez problemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna