Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pleśń niszczy nam mieszkanie

Szczepan Wróblewski
Tak wygląda ściana w moim mieszkaniu po każdych opadach deszczu czy śniegu - pani Monika pokazuje zdjęcia pleśni
Tak wygląda ściana w moim mieszkaniu po każdych opadach deszczu czy śniegu - pani Monika pokazuje zdjęcia pleśni
Przez rok Monika Gadaner skarżyła się firmie budowlanej na pojawiający się grzyb na ścianach mieszkania. W odpowiedzi usłyszała - Nie naprawimy.

Problem z pojawiającymi się zaciekami zaczął się pod koniec lipca zeszłego roku. Mieszkanie przy ul. Żyznej w Białymstoku zostało świeżo oddane do użytku. Kłopoty pojawiły się już po trzech tygodniach.

- Spadł deszcz i woda zaczęła nam zalewać taras - opowiada pani Monika. - Wezwaliśmy ekipę remontową, aby zajęła się tym problemem.
Robotnicy, którzy się zjawili, stwierdzili, że lokatorka wraz z narzeczonym specjalnie zrobili sobie basen. - Zużyli prawie cały zapas płytek , jaki nam został. Jednak przeprowadzili remont - mówi pani Monika.

Ale to był dopiero początek kłopotów. Po jakimś czasie w różnych częściach domu zaczęły pojawiać się wodne zacieki na ścianach.

Pleśń zniszczyła ubrania
- Gdy tylko padał deszcz, to w naszym mieszkaniu pojawiała się pleśń, na ścianach, przy oknach blisko parapetu. Najbardziej uciążliwe były zacieki powstałe tutaj - pani Monika otwiera swoją szafę z ubraniami. - Musieliśmy wyrzucić prawie wszystkie ciuchy. Były przesiąknięte wilgocią, jaka tam powstała.

Jak dodaje, próbowała suszyć wnętrze szafy zwykłą farelką, jednak na niewiele się to zdało.

Co jakiś czas wzywana była ekipa remontowa, aby poprawić usterkę. Niestety, po pewnym czasie znów pojawiały się wykwity w mieszkaniu. Problem ten dotyczy nie tylko tego konkretnego lokalu mieszkalnego, ale i wszystkich mieszkań w bloku.
Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali się w tej sprawie do białostockiego Kombinatu Budowlanego.

Jak mówią, prezes dość obcesowo potraktował swoich klientów.
- Uznał, że nie potrafimy użytkować mieszkania, że zachciało nam się szafy i że nie wietrzymy pomieszczeń. A grzyb powstał, bo mamy tzw. wilgoć techniczną, powstałą z powodu nieodpowiedniego ogrzewania mieszkania zimą - z niedowierzaniem mówi pani Monika. - Każdy mój argument uzasadniał, że nie potrafię mieszkać i remontu nie będzie.

Potrzebny remont od podstaw
Według jej znajomego rzeczoznawcy, przyczyną pojawiania się pleśni jest nieszczelność dachu i okien. Oznacza to, że mieszkanie wymagałoby remontu niemal od samych podstaw.

Pani Monika przypuszcza, że firma specjalnie przeciąga naprawę, aby wygasł okres gwarancyjny mieszkania. - Wtedy jakikolwiek remont nie będzie ich obchodził - dodaje.

Skontaktowaliśmy się z Kombinatem Budowlanym odnośnie tego problemu. Jak nas poinformowano, wysłane zostało pismo wyjaśniające, co firma musi sprawdzić i klienci albo się do tego ustosunkują, albo nie.

Sprawdziliśmy. W dokumencie wyraźnie jest napisane, że wszystkie usterki miały być sprawdzone i naprawione do 30 czerwca tego roku.

Do sprawy jeszcze powrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna