Przepraszam od razu za tytułowe pytanie, ale potrzebne jest mi ono po to, by pokazać na jakim poziomie intelektualnym toczą się dyskusje o bycie (podkreślam: bycie, a nie byciu) w telewizji. Ja takiego określenia męskiego homoseksualizmu nie używam. Egzystencjalne pytanie to postawił Kuba Wojewódzki, celebryta (własny wizażysta) w swoim programie. Odpowiedział zaś pan Tomasz Terlikowski, katocelebryta (tak go nazywali w tym programie), a dla mnie rzecznik Pana Boga, który boskie zamiary zna lepiej od samego Stwórcy.
I pan Terlikowski oczywiście znał odpowiedź na to pytanie tak dobrze, jakby przed chwilą udzielił mu jej sam Bóg Ojciec. A żeby lepiej zobrazować potrzebę stworzenia "pedałów" posłużył się porównaniem ich istnienia do istnienia zła. Bo po cóż Stwórca stworzył "zło"? Odpowiedź jest prościutka jak świderek. Zło jest negacją dobra, a więc żeby istniało dobro, Bóg musiał stworzyć zło. Inaczej ludzie nie wiedzieliby, co to jest dobro.
I dokładnie tak samo, według Terlikowskiego, jest z gejami. Istnieją oni jako antyteza dla heteryków. Istnieją po to, żeby heterycy wiedzieli, że są heteroseksualni, i że to jest dobro. Ale co ja będę tłumaczył. Oddam głos samemu mistrzowi: - "A dlaczego jest zło? Homoseksualizm jest zanegowaniem dobra, jakim jest heteroseksualizm. Pan Bóg dopuszcza istnienie zła. Na niektórych ludzi nakłada krzyż, jakim jest homoseksualizm. Pan Bóg dopuścił na nich taki krzyż, czyli pewne zło. To nie jest kara. To jest pewne odstępstwo od normy".
Super! Bo jeśli po to Bóg stworzył homoseksualistów, to heteroseksualiści powinni o nich dbać i ich pielęgnować. No bo jeszcze nie daj Boże wyginą jak pandy i trzeba będzie ich pokazywać w zoo. A jak całkiem znikną, to heteroseksualiści nie będą wiedzieli, że są heteroseksualni i jakie jest z tego dobro. Zapomną o swojej płciowości i może nawet przestaną się rozmnażać.
Dziwi mnie zatem ciągłe piętnowanie gejów za ich homoseksualizm, tym bardziej, że geje nie są z natury grzesznikami. Tu oddam jeszcze raz głos mistrzowi Terlikowskiemu: "To, że ktoś jest homoseksualistą, nie oznacza jeszcze, że jest grzesznikiem. Sama skłonność jest obiektywnym nieuporządkowaniem. Złem jest dopiero akt homoseksualny. Homoseksualista może więc zostać wielkim świętym. Musi tylko żyć w czystości".
Czyli nie ciupciasz po gejowsku, nie grzeszysz. Mało tego, masz szansę być wielkim świętym.
Bardzo to jest dla gejów pocieszające. Czyli celibat, celibat i jeszcze raz celibat. Po to Bóg stworzył geja, żeby żył on w celibacie! Tak mniej więcej odczytuje publicysta Terlikowski boskie zamiary.
Oczywiście będzie pewien problem z identyfikacją, czy ktoś żyje w celibacie dlatego, że ślubował takie życie, czy też że jest gejem. Ale to w sumie mało istotny szczegół. Ważne jest natomiast to, że w moim interesie, jako heteryka, jest ochrona gejów. Zwłaszcza przed tymi, którzy próbują ich wyleczyć. Bo nie daj Panie Boże jeszcze się im uda.
A jak się uda, to cały misterny dowód Terlikowskiego legnie w gruzach, ponieważ wtedy się okaże, że to nie Pan Bóg stworzył pedałów, tylko oni sami się stworzyli, albo zachorowali na taką chorobę. Uleczalną. Jak katar. Nikt jakoś nie stawia tak egzystencjalnego pytania: Po co Bóg stworzył katar?
Ciekawe, że zarówno "skuteczni" lekarze gejów, jak i zausznik Pana Boga Terlikowski, wywodzą się z tych samych kościelnych kręgów. Kręgi te, jak widać, co do sensu boskiego planu wobec gejów nie potrafią się porozumieć.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
