MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu Jagiellonia - FC Bodo/Glimt (0:1). Trener mistrzów Polski: Chciałbym widzieć więcej odwagi w naszej grze

Wojciech Konończuk
Trener Jagi Adrian Siemieniec musiał pogodzić się z przerwaniem zwycięskiej passy białostockiego zespołu
Trener Jagi Adrian Siemieniec musiał pogodzić się z przerwaniem zwycięskiej passy białostockiego zespołu jagiellonia.pl
Zwycięski marsz Jagiellonii w sezonie 2024/25 został zastopowany przez zespół FC Bodo/Glimt, który w meczu 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów wygrał w Białymstoku 1:0. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Dumy Podlasia docenił klasa rywala i przyznał, że jego drużyna potrzebuje jeszcze trochę czasu na przystosowanie się do wymagań europejskich pucharów. Szkoleniowiec gości Kjetil Knutsen podkreślił z kolei fantastyczną atmosferę na trybunach obiektu przy ul. Słonecznej.

Oto pomeczowe wypowiedzi obu trenerów z konferencji prasowej:

KJETIL KNUTSEN (FC Bodo/Glimt): Atmosfera na stadionie była niesamowita. Zawsze mecze na wyjeździe są bardzo trudne, a ten był wyjątkowo. Staraliśmy się kontrolować grę poprzez posiadanie piłki, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że rywale są mocni w ataku. Mogliśmy strzelić więcej goli, ale mecze nie zawsze tak się układają.
Graliśmy z dobrym przeciwnikiem i zaprocentowało nasze doświadczenie z gier w europejskich pucharach. Przed nami przygotowania do rewanżu, ale teraz najważniejsze jest sobotnie spotkanie z Vikingiem w lidze, ponieważ to nasz następny występ. Potem skupimy się na rewanżu z Jagiellonią. Obecnie musimy zregenerować się i przystąpić do kolejnych spotkań.

ADRIAN SIEMIENIEC (Jagiellonia): Dziękuję kibicom za kapitalny doping. Atmosfera była niesamowita zarówno przed, jak i po meczu. Doświadczenie dziś było po stronie rywala. Spotkaliśmy się z zespołem o zupełnie innej kulturze gry niż poprzedni rywale.
Chciałbym widzieć więcej odwagi w naszej grze. Mamy jasno określoną wizję gry i chciałbym, abyśmy byli jej wierni na dobre i na złe. Chcemy grać z odwagą, pasją i dążyć do stwarzania sytuacji. Zdaję sobie sprawę, że skala trudności była duża, mierzyliśmy się z mocnym rywalem, ale stać nas na więcej.
Byliśmy jednak w stanie zagrozić rywalowi, momentami mecz stawał się wyrównany. Przed nami rewanż i trudne spotkanie. Liczy się dwumecz, więc będziemy chcieli w Norwegii starać się poprawić jakość naszej gry i większymi fragmentami pokazać cechy i wartości, których się trzymamy.
Mamy trochę więcej czasu na regenerację i wierzę, że wszyscy zawodnicy będą dostępni na rewanż. Im lepszy jakościowo przeciwnik, tym intensywność gry wzrasta. W meczach ekstraklasy nie zawsze jesteśmy zmuszani do takiej pracy bez piłki, jak w tym spotkaniu. Były momenty, kiedy mogliśmy dłużej utrzymać się przy futbolówce, ale jednak szybko ją traciliśmy na rzecz rywala.
Nasza drużyna wchodzi w europejską piłkę i przekonuje się, jakie są w niej wymagania. Potrzebujemy trochę czasu, żeby do tych warunków zaadaptować się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna