Po naszej interwencji straciła stanowisko. Teraz... wróciła na stołek

Powodem odwołania Agnieszki N. ze stanowiska kierownika referatu nieruchomości białostockiego magistratu był fakt, iż referat ten zlecał sporządzanie aktów notarialnych m.in. mężowi pani kierownik.

Gdy "Gazeta Współczesna" ujawniła te nieprawidłowości, prezydent postanowił usunąć ją ze stanowiska w referacie. Z urzędu jednak nie została wyrzucona. Objęła bowiem obowiązki kierownika... w referacie nadzoru i sprawozdawczości. Magistrat tłumaczył wówczas, iż komórka ta nie ma nic wspólnego z obrotem nieruchomościami i nie współpracuje z notariuszami. Przełożonym nie przeszkadzało jednak to, że kontrole nadzorowała osoba, która sama musiała tłumaczyć się przed komisją etyki białostockiego UM.

W nowym referacie Agnieszka N. nie zagrzała długo miejsca. Niedawno została z powrotem skierowana do referatu obrotu nieruchomości. Informację o tym na forum www.wspolczesna.pl umieścił jeden z internautów. Zwróciliśmy się do magistratu z prośba o wyjaśnienie tej sytuacji.

- To prawda, że pani Agnieszka N. wróciła na stanowisko kierownika referatu obrotu nieruchomościami - przyznaje Urszula Boublej z biura prasowego urzędu. - To efekt zmiany zakresu działalności referatu nadzoru i sprawozdawczości, którym do tej pory kierowała. Obecnie wyboru notariuszy dokonuje właśnie ten referat.

Właśnie dlatego pani N. wróciła na swoje dawne stanowisko. - Tu pani kierownik, ani żaden z pracowników referatu nie ma wpływu na wybór notariuszy ani z nimi nie współpracuje - dodaje Boublej. - To zadanie należy do zakresu działalności referatu nadzoru i sprawozdawczości.

Dodała też, że kompetencje i doświadczenie pani N., jako specjalisty w zakresie obrotu nieruchomościami powodują, że najodpowiedniejszym miejscem jej pracy jest stanowisko właśnie w tym referacie. - Ponadto informuję, że mąż pani Agnieszki, w roku 2013, nie zawarł żadnego aktu notarialnego finansowanego lub współfinansowanego przez miasto - zapewnia Boublej.

Oferty pracy z Twojego regionu