Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po zamknięciu granicy z Białorusią przedsiębiorcy z Kuźnicy i Bobrownik nie mogą działać. Liczą straty i apelują na pomoc

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Konferencja przedsiębiorców działających w okolicach zamkniętych przejść granicznych z Kuźnicy i Bobrownik i posła KO Roberta Tyszkiewicza
Konferencja przedsiębiorców działających w okolicach zamkniętych przejść granicznych z Kuźnicy i Bobrownik i posła KO Roberta Tyszkiewicza Andrzej Matys
W środę (22.03) poseł KO Robert Tyszkiewicz wraz z około 20 przedsiębiorcami z okolic zamkniętych przejść granicznych, apelowali do rządu o szybką pomoc. Po wstrzymaniu ruchu granicznego firmy z Bobrownik i Kuźnicy ponoszą straty, które w końcu doprowadzą je do upadku.

- Spotkaliśmy się tu po to, aby wraz z przedsiębiorcami poszkodowanymi w wyniku zamknięcia przejść granicznych z Białorusią. Chcemy wezwać rząd do przerwania festiwalu bezczynności, dotyczącego braku pomocy, rekompensat dla firm działających na pograniczu polsko-białoruskim. Po zamknięciu przejścia drogowego w Kuźnicy w listopadzie 2021 roku, 9 lutego zamknięto ostatnie w naszym województwie przejście drogowe w Bobrownikach. Dla bardzo wielu ludzi to olbrzymi dramat z powodu niemożliwości prowadzenia normlanej działalności gospodarczej, zarabiania na życie, spłacania kredytów. W zamian muszą teraz zwalniać z pracy, być może sprzedać swoje nieruchomości i w ogóle wyjechać z naszego regionu – mówił Robert Tyszkiewicz.

Na pograniczu będą zamykać

Podkreślił, że rząd ma prawo podejmować działania dla ochrony bezpieczeństwa i polskiej granicy, ale nie ma prawa obciążać kosztami tych działań mieszkańców czy przedsiębiorców z pogranicza. - Wojna hybrydowa, która wypowiedział nam Łukaszenka nie dotyczy tylko bezpieczeństwa wschodniej granicy, ale także stabilności ekonomicznej całego pogranicza. Jeśli chcemy ją wygrać musimy zapewnić tym, którzy tu żyją możliwość normalnej, pracy, prowadzenia działalności, życia. Dziś tak nie jest, bo bezczynność władzy prowadzi do konieczności zamykania firm i odbija się ogromnym echem wśród Podlasian – tłumaczył podlaski poseł KO.

Czytaj również:

Przypomniał, że od 9 lutego rząd informuje, że analizuje sytuację i rozpatruje rożne warianty ewentualnej pomocy. Niestety, żadnych konkretnych rozwiązań pomocowych nie ma, choć usilnie domagają się ich przedsiębiorcy.

Straciliśmy 99 proc. klientów

- Klientami naszego sklepu w 99 proc. byli kierowcy tirów i pasażerowie osobówek. Zatrudnialiśmy kilkanaście osób, a teraz tylko dwie. Nie mamy klientów, więc nie mamy pieniędzy, na opłatę faktur, na wypłaty nawet dla tych, którzy jeszcze pracują. Na dzisiaj nasze straty w związku z psującym się towarem to ponad 70 tys. zł, a dla nas to kwota ogromna - mówiła Alina Citko współwłaścicielka w firmie Lasota-Citko, która od 21 lat ma sklep spożywczy w Bobrownikach.

Czytaj również:

Zapewniła, że od zamknięcia przejścia przedsiębiorcy z Bobrownik pisali do decydentów prośby o pomoc. Teraz otrzymują odpowiedzi od premiera, z ministerstw, ale nie ma tam konkretów. - Ustawa z 2021 roku o rekompensatach pomogła części przedsiębiorstw, które miały trudności po wprowadzeniu tzw. strefy wyjątkowej. W Bobrownikach jest dziś sytuacja wyjątkowa, więc przez analogię rekompensaty nam się należą. Czekamy na pomoc, ale czas działa na nasza niekorzyść – podsumowała Alina Citko.

My piszemy, ale…

Na brak konkretnych odpowiedzi na pisma do MSWiA i premiera narzekała też prowadząca (w Bobrownikach i Kuźnicy) od 21 lat Agencję Celną „Terminus” Ewelina Grygatowicz –Szumowska. – Dlatego, my żądamy, by objęto nas programem wsparcia. Bez pomocy państwa nie przetrwamy. Nie wiem jak trafić do władzy, ale zanim podejmuje jakieś działania, niech najpierw pomyśli o konsekwencjach. Teraz najpierw zamyka się przejścia, a potem my musimy żebrać o wsparcie – mówiła.

Z kolei Piotr Dąbrowski, właściciel hurtowni spożywczej w Białymstoku, która zaopatrywała sklepy z pogranicza, teraz ma problem z nadmiarem towaru. – Lokalne sklepy nie mogą go odebrać, bo nie mają klientów i pieniędzy. Dlatego niedawno przeceniłem produkty za pół miliona złotych, bo ze względu na terminy przydatności mogłem je sprzedać taniej albo potem zutylizować – przyznał.

Dziś utarg to góra 70 zł

Jak oznajmiła Agnieszka Lasota, współwłaścicielka sklepu z Bobrownik, przedsiębiorcy dotknięci zamknięciem granicy z Białorusią mogą nie żądać pieniędzy za straty jakie ponieśli.
- Żądamy zwrotu naszych podatków, które płaciliśmy przez ostatnie 20 lat, a poradzimy sobie bez was. Wiele lat zajęło nam budowanie naszych firm rodzinnych, a w jeden dzień zrujnowano na dorobek życia. Rozumiemy, że bezpieczeństwo kraju jest najważniejsze, ale nie może odbywać się to naszym kosztem – mówiła w imieniu Porozumienia Polskich Przedsiębiorców Zjednoczony Wschód i dodała, że miesięczne koszty utrzymania firmy to 60 tys. zł, a w chłodniach ma tony wędlin, które się zmarnowały oraz że wcześniej utarg sklepu sięgał kilkadziesiąt tysięcy, a dziś 50-70 zł.

Czytaj również:

Hotelarze na razie na tarczy

Poseł Tyszkiewicz przypomniał tez, że firmy z branży turystycznej do dzisiaj nie otrzymały rekompensat zamknięcie w czasie stanu wyjątkowego.

– 26 stycznia Komisja Europejska notyfikowała program „Tarcza dla pogranicza”. Mija drugi miesiąc, a rząd jeszcze go nie uchwalił. Zwołamy w tej sprawie sejmową komisję turystyki, bo przedsiębiorcom trzeba pomóc, a ruch jest po stronie władzy – podkreślił Robert Tyszkiewicz i dodał, że rekompensaty powinni otrzymać wszyscy przedsiębiorcy, który nie mogą prowadzić działalności po zamknięciu przejść na granicy z Białorusią.

Jak zapewnił PAP w środę (22.03) wojewoda podlaski, sprawa problemów gospodarczych w związku z zamkniętymi przejściami granicznymi była do niego zgłaszana i omawiana. Teraz region czeka na rozstrzygnięcia centralne.

- Problem jest zgłoszony, ja sam zgłaszałem, rozmawiałem. Wiem, że i parlamentarzyści również PiS w tym zakresie podejmują działania i mam nadzieję, że jakimś instrumentem wsparcia te przedsiębiorstwa będą mogły być wspomożone - poinformował Bohdan Paszkowski i dodał, że w ministerstwie rozwoju trwają analizy oraz że wciąż nie ma szczegółów programu pomocowego dla firm turystycznych "Tarcza dla pogranicza”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna